Zafascynowana perfumami, poznałam w zeszłym roku włoską markę Terenzi. Historia tej rodzinnej firmy rozpoczyna się w 1968 roku. Najpierw produkowała kamienie zapachowe i dyfuzory katalityczne, 44 lata po powstaniu marka Tiziana Terenzi przedstawiła pierwszą kolekcję perfum. I przyznaję, że ja już zdążyłam się zauroczyć tymi pięknymi kompozycjami. Dzisiaj przedstawiam Wam Lukrecję, znakomitą i przyprawową.
Lucrethia marki V Canto (wchodzącej w skład koncernu Tiziana Terenzi) kompozycja orientalno - kwiatowa, dedykowana zarówno dla kobiet jak i mężczyzn. Lucrethia pojawiła sie na rynku w 2016 roku, a jej twórcą jest Paolo Terenzi.
Nuty głowy: Gruszka, Kwiat lipy, Różowy pieprz, Petitgrain i Wawrzyn
Nuty serca: Jaśmin, Kawa, Kakao, Bursztyn i Goździk (przyprawa)
Nuty bazy: Wanilia z Madagaskaru, Wiciokrzew, Benzoes, Cedr i Paczula.
Początek jaki funduje nam Lucrethia jest korzenny i mocno przyprawowy. Od razu widać, że mamy do czynienia z kompozycją niszową. Niepospolitą i na pierwszy węch raczej nieoczywistą w odbiorze. W miarę upływu minut pojawia się słodycz i drzewno-bursztynowe ciepło. Kawa i kakao dodaj ekstra doznania węchowe. Tak smakowite i otulające, że Lucrethia od razu oczarowuje swoim zapachem. Jest słodko, ale nie jest to mdlący ulepek. Taka słodycz dojrzała i komfortowa. Zupełnie tak jakby twórca chciał tą kompozycją ukazać osobowość osoby pięknej, uroczej i wytwornej, ale za razem bezwzględnie śmiertelnej. Lukrecja Borgia to potężna postać, którą zainspirowany jest ten zapach, pełen hipnotyzujących nut i niezwykłych tajemnic. Perfumy skonstruowane niczym śmiercionośny eliksir, który przyciąga, oczarowuje, aby pozwolić Ci się zbliżyć, a następnie porwać bez drogi ucieczki. Oplata nosiciela swoim hipnotycującym ogonem, w którym kwiaty świetnie maskują jej proawdziwe oblicze.
Bardzo intrygujące jest kontrast słodkiej , soczystej gruszki z ostrością różowego pieprzu i narkotycznym jaśminem. Znowu kawa i kakao doprawione aromatycznym goździkiem bardzo przypominają smakowity deser. Na sam koniec pojawiają się żywiczne nuty połączone z egzotycznymi nutami paczuli. Lucrethia to zapach o hipnotyzującej, czarującej sile i niepokojącym, zmysłowym pięknie.
Zapach został skomponowany tak, by przyciągać, porwać i zahipnotyzować na zawsze.
Niech nie zwiedzie Was słodkość nut otwierających Lucrethię, odurzający jaśmin momentalnie wyprowadza z błogiego stanu i wprowadza dalej w aromat potężnych, egzotycznych drzew. Warto sprawdzić, jaką tajemnicę skrywa ten zmysłowy i cudownie kobiecy zapach. Ja jestem zauroczona i zdecydowanie Lucrethia będzie moja, ale za jakiś czas. Teraz zakochałam się w innych perfumach, które koniecznie muszą być moje.
Na uwagę zasługuje również piękny falkon w idealnych kolorach burgundu i złota. Zaś butla pokryta jest materiałem przypominającym aksamit. Cudo!
Perfumy produkowane przez rodzinę Terenzi skradły moje serce. Zapachy artystyczne, oparte na bezcennym rzemiośle, ucieleśniające styl włoskiego luksusu i opowiadające historie o eliksirach i truciznach, historii, namiętnościach i miłości. Istnieje niezłomny, olśniewający i artystyczny duch, który charakteryzuje luksusowe piękno Włoch i ich wyjątkowość.
Paolo i Tiziana (twórcy perfum) wzbogacili swoją koncepcję projektową o nowe zapachy inspirowane postacią Lukrecji Borgii, mieszkanki i królowej Zamku V Canto. Perfumy, inspirowane opowieściami o popularnych truciznach dedykowane są wyjątkowym ludziom.
W temacie Lucrethia o ile z założenia marki są to perfumy unisex, to ja uważam je za bardzo kobiece. Ale tyle ile ludzi na świecie, tyle różnych gustów. Polecam z całego serca.
Perfumy jak i próbki znajdziecie w perfumeriach Mon Credo lub w Terenzi Boutique w Warszawie.