Majda Bekkali pochodzi z Maroka, ale czuje się obywatelką świata. Perfumiarstwa uczyła się w Paryżu, więc dalszych rekomendacji raczej nie potrzebuje. To właśnie w Polsce sprzedała swoje pierwsze flakony perfum. Ja miałam ostatnio okazję zapoznać się z jednym z jej zapachów jakim jest Tulaytulah.
 |
| majdabekkaliparis.com |
Tulay-Tulah to po arabsku i hebrajsku nazwa hiszpańskiego miasta Toledo - miasta trzech kultur, znane ze swojej religijnej tolerancji. W czasach, kiedy Toledo było stolicą muzułmańskiej Andaluzji (Al-Andalus) Chrześcijanie, Muzułmanie i Żydzi, żyli tu w całkowitej harmonii. Dzięki tej spokojnej koegzystencji (znanej jako La Convivencia), miasto stało się ważnym ośrodkiem gospodarczym i kulturalnym.
„Toledo to symbol harmonii, równowagi i dobrego życia. Tulaytulah to moje wołanie o pokój na świecie.” - Majda Bekkali
Tulaytulah marki Majda Bekkali to aromatyczne perfumy dla kobiet i mężczyzn, wydane w 2015 roku. Twórcą kompozycji zapachowej jest Delphine Thierry.
Nuty głowy: Anyż gwiazdkowaty, Cyprys i Kwiat wiśni;
Nuty serca: gorzkie Migdały, Słód i Plumeria;
Nuty bazy: Biały zamsz, Wanilia, Fasolka tonka, miękka piżmowa skóra.
Tulaytulah ma w sobie charakterystyczne dla Toledo nuty marcepanu – słodkiej masy, utworzonej z migdałów i cukru. Podobnie jak brzegi rzeki Tag, zapach rozkwita kwiatami wiśni. Jest elegancki i pełen gracji jak smukłe cyprysy, otaczające miasto. Przywodzi na myśl zapach miękkiej skóry siodeł andaluzyjskich rumaków. Tak pięknie opisano te perfumy przez markę.
Przywołując w pamięci nuty uwielbianego przez Majdę marcepanu warto wspomnieć, że Toledo od średniowiecza słynie z wyrobu marcepanu. Głównym składnikiem zapachu są migdały. Ich słodycz w kompozycji równoważy akord białego zamszu. Skóra i pachnidła nierozerwalnie się łączą, w dawnych wiekach skórzane wyroby nacierano różnymi substancjami, by zamaskować ich nieprzyjemną woń. W różnych stronach świata stosowano różne sposoby, w Rosji wykorzystywano dziegieć brzozowy, jak również jałowiec, w Hiszpanii kwiaty, na przykład fiołek lub irys.
 |
| majdabekkaliparis.com |
Na mojej skórze Tulaytulah objawia cały swój andaluzyjski urok. Choć w pierwszej chwili pojawia się ostry i korzenny zapach za sprawą anyżu, należy dać mu chwilkę na ułożenie się na skórze. Po czasie perfumy w miły sposób wysładzają się za sprawą słodu pomieszanego z marcepanem i w akompaniamencie kwiatu wiśni pięknie mrugają zalotnie oczkiem. Jest też coś fajnego w tym zapachu, niemal cielesnego, więc w tym momencie podejrzewam, że jest to właśnie wspomniany w składzie biały zamsz połączony z waniliową tonką. Bardzo fajnym składnikiem jest również egzotyczny kwiat plumerii, który świetnie komponuje się ze skórą i całą słodyczą zawartą w perfumach.
Oprócz pięknego zapachu, na uwagę zasługuje również nietypowy flakon, który od razu zwraca na siebie uwagę. Ozdobiony andaluzyjską rozetą, zainspirowaną wzorami z Alhambry. Szklany flakon pokryto złotem i błękitem, symbolizującymi nadzieję i światło.
Majda Bekkali Tulaytulah oczarowała mnie swoją słodyczą od pierwszej aplikacji i mam nadzieję, że kiedyś będzie moja. Lista zakupowa rośnie w zastraszającym tempie, ale jeśli tylko będę miała okazję nie odmówię sobie tej przyjemności.
Próbki tych perfum możecie kupić w perfumerii Quality - tak jak ja.
