Gdybym miała wspominać niektóre wydarzenia z mojego życia, to większość z nich nieodzownie będzie powiązana z zapachami. Tak samo i w przypadku perfum Estee Lauder mam cudowne wspomnienia.
Estee Lauder Sensuous to klasa sam w sobie. Ta kompozycja pojawił się na rynku w 2008 roku, ale nadal zachwyca z taką samą mocą.
Nuty głowy: lilia, jaśmin, magnolia
Nuty serca: nuty drzewne, bursztyn, ylang-ylang
Nuty bazy: drzewo sandałowe, biały miód, pieprz i mandarynka
Dodana do kategorii drzewno-ambrowej, cały czas stanowi kwitesencję zmysłowości. Tak pachnie kobieta elegancka i pewna siebie, ale także zmysłowa i świadoma swego seksapilu.
Początek Sensuous to iście wspaniały bukiet kwiatów. Ach ile tu się dzieje magnolia, jaśmin i lilia - to hipnotyzująca i czarująca mieszanka o pudrowej bazie. Po kilku minutach delikatnie zaczyna pojawiać się drzew w towarzystwie bursztynu, a których kroplami zaczyna skapywać miód. Ciepły, słodki i otulający. Czy ja już kiedyś wspomniałam Wam jak bardzo uwielbiam miód w perfumach?
Ta kwiatowa aura pomału ewoluuje w stronę słodkawego i ciepłego pledu otulającego zmarznięte ramiona. Jest w tej kompozycji jeszcze jedna ciepła nuta, która również należy do moich ulubionych.... to pieprz. Niby ostrawy i kręcący w nosie, ale pięknie doprawiający słodycz, nadając jej orientalną nutkę. Coś wspaniałego. Perfumy Sensuous Este Lauder zostały stworzone, w taki sposób, aby odwzorować kobiecą miękkość i wdzięk.
Minimalistycznie projekt flakonu, to zupełnie jak mała, stylowa karafka, skrywająca w sobie złocisty skarb. Piękny, krojony wzór na grubym szkle zachwyci nawet najbardziej wybrednego estetę. Całość wieńczy korek w kolorze różowego złota z logo marki Estee Lauder......... i wszystko dzięki temu idealnie do siebie pasuje.
Zapach jest tak cudowny, że używam go od ponad dekady i nie zamierzam nigdy się z nim rozstawać. Dodaje siły i zmysłowości, podnosi na duchu w momentach, kiedy najbardziej tego potrzeba. Sensuous jest kluczem do odkrycia wdzięku ciała i duszy, szlifowanego dzięki przekonaniu o własnej wartości.
Ponieważ jak wspomniałam słodycz (elegancka, nie w ciężkim wydaniu) jest dosyć dominująca w tych perfumach, to idealną dla nich porą roku będzie jesień, zima, czy bardzo wczesna wiosna, kiedy temperatura jeszcze nas zbytnio nie rozpieszcza. Na randkę, do kina, na wyjście z przyjaciółkami spisze się znakomicie. Do biura..... to zależy w jakich warunkach pracujecie.
Estee Lauder Sensuous to kompozycja doskonała. Nie tylko cudownie się prezentuje, ale pachnie cały dzień. Zapach jest tak wspaniały, że doczekał się również kilku odsłon, ale mnie najbardziej podoba się oryginalna edycja.
Jak na fankę perfum przystało - jestem zachwycona zawartością cukru w cukrze i pozostałymi dodatkami. Cudowne perfumy i zdecydowanie warto je poznać.
