Jak co roku robię podsumowanie najlepszych kosmetyków minionego roku. Ze względu ma sprawy zdrowotne większą część roku spędziłam w domu, szpitalu i na rehabilitacjach. Niech zatem nikogo nie zdziwi, że to podsumowanie w dużej mierze należy do produktów pielęgnacyjnych, których odkryłam sporo. Jak zawsze jeśli na blogu pojawiła się recenzja danego produktu zostanie podlinkowana w jego nazwie. Zatem zaczynamy!
PIELĘGNACJA
Estee Lauder Re-Nutriv Softening Lotion magiczna woda nawilżająca skórę. Świetna o każdej porze roku, ale najlepiej sprawdzała się u mnie latem pod filtry UV. Skóra jest jędrna i doskonale nawilżona. Ten lotion połączony z kolagenem dawał efekty liftingu i wygładzenia zmarszczek, a koleżanki dopytywały czego nowego używam w pielęgnacji bo cerę mam jak po filtrach instagramowych. Mój hit!
Guerlain Abeille Royale ADVANCED YOUTH WATERY OIL - jako posiadaczka przetłuszczającej się cery zawsze byłam przeciwniczką wszelkiej maści olejków, do czasu aż nie poznałam produkty Guerlain. Olejek, ale w formule nie przypominającej żadnej tłustej mazi. Świetnie rozprowadza się na skórze, ładnie wchłania pozostawiając na niej jedynie woal. Cudowny kosmetyk jeśli chodzi o warstwę okluzyjną, a także pielęgnację nocną, zimową.
CLOCHEE Stevio lift - Eliksir liftingujący do twarzy w formie mleczka. Genialnie napina skórę i daje właśnie efekt mini liftingu. Cera jest gładka, a makijaż na niej wygląda bajecznie. Kosmetyk świetnie dogadywał się również z moją cerą, ładnie pielęgnował ją cały dzień i nie powodował nadprodukcji sebum. Dziewczyny po 40 roku życia docenią jego działanie.
Cosmiq Regenerujący krem konopny do twarzy Full Spectrum. Kiedy dostałam ten kosmetyk w prezencje, w pierwszej chwili nie byłam zachwycona, do momentu jego użycia. Krem z jednej strony bogaty i odżywczy, ale jednocześnie o fajnej lekkiej formule, która bardzo dobrze pielęgnuje skórę. Mało tego zachowuje się również jak dobra baza pod makijaż. Nawet moja kapryśna cera polubiła go i nie protestowała przy tak bogatej pielęgnacji.
EISENBERG Elixir de Jeunesse - Eliksir Młodości, który daje efekt regeneracji i liftingu dzięki wyciągom z Miłorzębu i Zielonej Herbaty. Nie tylko świetnie napinał skórę, ale również delikatnie ją rozświetlał. Cera wyglądała zdrowo bez śladów zmęczenia. Dodatkowym atutem jest fakt, że można go używać bez problemu na całą skórę jak i pod oczy. Mój ideał latem pod filtry.
D'Alchemy Age Cancellation Booster - kosmetyk czarodziej, z jednej strony pielęgnuje i zapewnia działanie liftingujące i przeciwstarzeniowe, a z drugiej strony dba o tłustą cerę matowiąc ją i nie dopuszczając do powstawania niedoskonałości. Działa poprzez stymulację włókien kolagenowych w widoczny sposób zwiększa jędrność, napięcie i elastyczność skóry. Przetestowany również przez moją koleżąnkę, która posiada cerę mieszaną 40+ również wzbudził jej zachwyt. Booster matuje i cera grzecznie! utrzymuje ten mat wiele godzin, nawet w cieplejsze dni.
Mesoestetic Age Element Brightening Concentrate serum o działaniu rozświetlającym i przeciwzmarszczkowym. Olejek, ale nie olejek, serum pielęgnacyjne, które genialnie rozświetla cerę niwelując oznaki zmęczenia. Nawilża, poprawia teksturę skóry, ma silne działanie antyoksydacyjne. Pomaga również rozjaśniać przebarwienia. Działa tak fajnie, że mam ochotę wypróbować resztę kosmetyków z tej linii.
PIELĘGNCJA SPECJALNA
EISENBERG Sérum Affinant Visage - Serum Modelujące Twarz. Liftinguje, modeluje i zagęszcza skórę. Przy zastosowaniu masażu bardzo ładnie modeluje podbródek i linię żuchwy. Wysubtelnia rysy twarzy, modeluje policzki i przeciwdziała wiotczeniu skóry podbródka i szyi. W przypadku tego kosmetyku ważna jest systematyczność i dzięki temu pierwsze efekty widać już po kilku tygodniach stosowania. Ja pielęgnację trochę zaniedbałam, ale wracam do niego teraz i mam nadzieję, że na wiosnę pokaże Wam świetny efekt pielęgnacyjny.
HempKing Naturalny dezodorant konopny z CBD o zapachu wanilii i kwiatów Ylang Ylang. Wiele lat byłam sceptycznie nastwiona do naturalnych dezodorantów. Teraz jednak zmieniam zdanie, ponieważ ten kosmetyk wytrzymał naprawdę srogie testy i nigdy mnie nie zawiódł. Bardzo się cieszę, że odkryłam takie cudo, które mogę i Wam polecić.
Bandi MEDICAL Anti Dark Spot kuracja dla skóry z przebarwieniami. Jak wiecie lub nie, z przebarwieniami walczę już kilka lat. Kiedy trafił do mnie zestaw z Bandi to pokochałam go od pierwszego użycia. Żel do mycia skóry jest delikatny, ale bardzo skuteczny. Peeling dobrze złuszcza skórę. Ale to Tonujący krem SPF 50 jest dla mnie hitem tego zestawu. Pielęgnuje, wygładza skórę, nadaje jej delikatny zdrowy odcień, świetnie sprawdza się jako baza pod makijaż i pachnie......herbatnikami (według mojego gustu). Ale najważniejszy jest fakt, że kosmetyki działają, a ja widzę coraz lepszą poprawę stanu skóry i coraz jaśniejsze przebarwienia.
Paula's Choice Skin Perfecting 2% BHA Liquid Exfoliant - Płyn Złuszczający z 2% Kwasem Salicylowym nie sądziłam , że uda mi się kiedyś znaleźć produkt, który okiełzna moją przetłuszczającą się cerę. Chociaż od razu zaznaczam, że ma on tak olbrzymią moc, że nie jestem w stanie używać go zbyt często. Ale 2-3 razy w tygodniu zapewnia mi fajne efekty i swoje dobroczynne działanie. Oczyszcza gruczoły łojowe i reguluje ich pracę, działa przeciwzapalne, zapobiega powstawaniu wyprysków. Recenzja pojawi się niebawem.
Ole Henriksen Lotion Barrier Booster Orange Ferment Essence – Esencja Do Twarzy Z Witaminą C. Energetyzująca esencja o wysokiej zawartości witaminy C, która dwukrotnie zwiększa nawilżenie skóry, rozświetla i pomaga zwalczać szkodliwe skutki zanieczyszczeń i wolnych rodników. Bogata w antyoksydanty esencja szybko się wchłania. Jest niezwykle lekka, ale świetnie pielęgnuje skórę. Dogłębnie nawilża, rozświetla, wzmacniając jednocześnie barierę skóry. Bardzo fajny kosmetyk, który pomaga jeszcze lepiej zadbać o skórę.
Eucerin Anti Pigment - pozostając w temacie zwalczania przebarwień z czystym sumieniem polecam to serum. Łączy ono w sobie skuteczność dwóch rodzajów serum, które działają na różne sposoby – opatentowany tiamidol rozwiązuje przede wszystkim problem hiperpigmentacji, a kwas hialuronowy utrzymuje optymalne nawilżenie skóry. Pierwsze efekty zauważyłam po około 20 dniach. Przebarwienia są znacznie jaśniejsze i bardzo straciły na swojej intensywności. Używam ten kosmetyk dalej i zapewne za jakiś czas przygotuję dla Was recenzję już z konkretnymi efektami.
EISENBERG Paris Soin Cou Décolleté et Poitrine/Neck, Bustline And Breast Cream. Charakteryzuje się wysoką skutecznością jeśli chodzi o kurację przeciwstarzeniową. Doskonale koryguje zwiotczałą skórę na szyi, linii biustu i klatce piersiowej. Stosowany codziennie, przywraca i wzmacnia jędrność i elastyczność, dzięki czemu skóra staje się lepiej ukształtowana i lepiej podniesiona. Zwalcza również przedwczesne starzenie się skóry poprzez stymulowanie ekspresji białek młodości. Od teraz mamy tylko jeden wielofunkcyjny kosmetyk, który pozwoli nam lepiej zadbać o te rejony, o których często w pielęgnacji zapominamy.
MAKIJAŻ
Givenchy Prisme Libre Puder Sypki W Pryzmie - świetny puder sypki, który zostawiał na twarzy cudowny woal i zdrowe rozświetlenie. Idealnie wykańczał makijaż i nawet nieźle go utrwalał. Gdyby nie fakt, że mam sporo nowych pudrów do przetestowania to pewnie trafiłby do mojej kosmetyczki kolejny raz.....pomimo, iż denerwowało mnie trochę to mieszanie czterech odcieni ze sobą.
Cliv Premium Collagen Resurrence Stemell BB Cream - Regenerujący kolagenowy krem BB z komórkami macierzystymi sprawdził się świetnie w sezonie wakacyjnym. Idealnie się rozprowadza, ładnie ujednolica koloryt skóry, no i posiada Filtr UV SPF50+/PA+++ Jedyny minus tego kosmetyku, to jego odcień, jest on dosyć ciemny, opalony i wiem, że nie wszystkich zachwyci, ale warto ten kosmetyk spróbować, ale któryś filtr z tej marki.
Sisley PHYTO-TEINT ULTRA ECLAT lekki i aksamitny podkład rozświetlający cerę. Ten podkład to istna magia. Pięknie kryje przebarwienia, ujednolica koloryt skóry, świetnie trzyma się nawet w upały. Dodatkowo oprócz makijażu otrzymujemy sporą dawkę pielęgnacji, co przy cerze dojrzałej ma ogromne znaczenie. Zmieniłam kolor włosów i zmieniłam również odcień podkładu. To własnie po ten kosmetyk sięgałam najczęściej w minionym roku. I póki co nie ma on godnego następcy.
EISENBERG Paris Balsam Fusion te pomadki to połączenie makijażu z pielęgnacją. Tak właściwie to są balsamy do ust z pigementem. Odcień, który zużyłam w minionym roky to N05 Haussman (na zdjęciu po lewej) cudowny nudziak, tak bezproblemowy, że można go używać bez lusterka i nie zrobimy sobie żednego problemu z makijażem. Usta są gładkie, odżywione i nawet suche skórki znikają po jakimś czasie. Jak na razie jest to najlepszy odcień NUDE, który miałam okazję używać. Wielki ulubieniec i pewnie jeszcze się spotkamy i to nie raz!
PERFUMY
Pomimo, iż w tym roku przetestowałam sporo fajnych perfum, dwa flakony zasługują na szczególne wyróżnienie.
Mugler Alien Goddess - w tym zapachu jest wszystko to co uwielbiam w perfumach: bergamotka, jaśmin indyjski, wanilia madagaskarska, drzewo kaszmirowe. Jest słodki, optymistyczny lekko cytrusowy i trzyma się na skórze bardzo długo. Poza tym niesamowicie przypomina mi moje ukochane perfumy, które niestety już dawno zostały wycofane ze sprzedaży. Taki sentymentalny powrót. Uwielbiam!
V Canto Mirabile - o matko ile tu się dzieje. Wanilia, Słód, Opoponaks, Rum, Mleko, Agathosma, Lawenda, Geranium bourbon, Róża, Absolut wanilii, Fasolka tonka, Goździk (przyprawa), Paczula i Białe piżmo. Zapach jest tak cudowny, że przynosi ukojenie w chłodne dni niczym kaszmirowy sweterek rozgrzewa ciało i koi zmysły swoją zamszową słodyczą. Pachnie na skórze nawet na drugi dzień. Zakochałam się w próbce tak bardzo, że już cały flakon dumnie zajął swoje miejsce wśród mojej kolekcji.
Jak widzicie makijażu jest bardzo mało z tego powodu, że po pierwsze zużywam zapasy, po drugie brakowało mi zawsze efektu WOW podczas stosowania niektórych kosmetyków. Ale nie smucę się, bo wiem że ten rok z pewnością przyniesie nowych, fantastycznych ulubieńców.
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!