Ostatni rok przygody z zapachami niszowymi obfituje w moc cudownych kompozycji i rewelacyjnych niespodzianek zapachowych. Sama nie wiem od czego zacząć opisywanie, więc postanowiłam losować moje odlewki i dzisiaj akurat los wybrał cudowną różę w niesamowitym wydaniu.
źródło |
Rose Omeyyade Atelier des Ors to orientalno - kwiatowe perfumy dla kobiet i mężczyzn.
Nuty głowy: Róża, Malina i Różowy pieprz
Nuty serca: Brązowy cukier, Paczula i Drzewo gwajakowe
Nuty bazy: Agar (oud), Bursztyn i Drzewo sandałowe.
Rose Omeyyade to taka bogata, tłuściutka kompozycja, której główną bohaterką jest róża. Szkarłatna, z grubymi płatkami, aż kipiąca kobiecością. Ten esencjonalny kwiat otoczony jest malinami, różowym pieprzem i elegancką słodkością. Mieszanka drzew stanowi w tym wypadku wspaniałe tło, jak dla mnie powiedziałabym nawet lekko dymne. Po kilku oudowych kompozycjach, w tym przypadku jest on dla mnie niewyczuwalny. A może to i nawet lepiej, bo moja ukochana róża wodzi zmysłowe pierwsze skrzypce w tych perfumach i dobrze mi z tym.
Cała kompozycja jest dosyć mocarna i zdaję sobie sprawę, że nie nadaje się dla wszystkich. Pomimo, iż perfumy są kategoryzowane jako unisex na panach jakoś ich nie widzę. Tak samo jak i jako zapach do pracy, do biura. Otoczenie może być przytłoczone ilością róży w róży :-) Dodam jeszcze, że w Rose Omeyyade czuć rewelacyjną jakość składników użytych do wytworzenia tego pachnidła.
źródło |
Na uwagę zasługuje również flakon, w którym znajdują się perfumy. Wykonany z grubego szkła, kryształowy z symetrycznym wzorem skrywa w środku płyn, w którym pływają płatki prawdziwego złota. Trwałość perfum jest bardzo dobra. Około 8 godzin noszenia pozwala cieszyć się tą kompozycją. Z samego początku jest ona ostra, niesamowicie esencjonalna, a w miarę noszenia łagodnieje i trwa harmonijnie do końca dnia.
Rose Omeyyade marki Atelier Des Ors wchodzi w skład kolekcji Black zrodzonej z pragnienia tworzenia pięknych, wystawnych zapachów z otulającą i płynącą z serca sygnaturą. Każdy zapach ma odrębną inspirację i specyficzną historię, która opowiada, gdzie rozwija się sugestywna podróż, rozświetlająca emocje i zmysły.
Nasza róża została nazwana na cześć dynastii Umajjadów i opowiada o wielkości bogato zdobionych pałaców Lewantu. Głośna oda do zmysłowości i wyrafinowania, które kiedyś zostały uchwycone w XIX-wiecznych obrazach orientalistów.
źródło |
Atelier Des Ors to bardzo ciekawa marka perfumeryjna. Na każdym kroku widać dążenie do perfekcji w sztuce perfumeryjnej oraz wykorzystaniu i symbolice złota. Marka współpracuje z mistrzami pozłotnictwa, aby uwydatnić swoje kreacje subtelnymi grawerunkami dla wiecznej elegancji. Niezbędne i nieśmiertelne złoto służy jako niekończące się dążenie do doskonałości i ciągła fascynacja. Jego duchowy i symboliczny wymiar jest integralną częścią zapachów. 24-karatowy złoty gwiezdny pył jest etycznie pozyskiwany od firmy Aurum, która pracuje nad zakazem stosowania rtęci w produkcji złota i zobowiązała się do inicjatywy ONZ, aby wykorzystanie rtęci stało się reliktem przeszłości.
Każdy zapach z kolekcji Atelier Des Ors wykorzystuje piękno naturalnych materiałów pochodzących z całego świata. Marka wykorzystuje materiały z inicjatywy #NATURALSTOGETHERTM firmy Firmenich, która zapewnia jakość swoich składników, współpracując z jednymi z najlepszych producentów naturalnych na świecie, aby zapewnić identyfikowalny, etyczny i zrównoważony łańcuch wartości, aby zapewnić, że istnieje długoterminowe partnerstwo ze społecznościami.
Atelier des Ors Rose Omeyyade to cudownie pachnąca niszowa niespodzianka i kompozycja, która oczarowała mnie do tego stopnia, że kiedyś ta piękna butla zagości w mojej kolekcji. Próbkę perfum kupiłam w Perfumerii Quality, więc jeśli macie ochotę poznać się z tą aromatyczną różą to już wiecie gdzie jej szukać.