Najbardziej w makijażu lubię tusze do rzęs i produkty do ust. Pięknie podkreślone spojrzenie zawsze stanowi ozdobę i stanowi swoistą framugę dla oczu. Zawsze staram się wybierać tusze dodające objętości, ponieważ bardzo lubię taki efekt. Tusz marki Sisley kupiłam również ze względu na obietnice producenta, że ten kosmetyk pielęgnuje i wzmacnia rzęsy.
Sisley Mascara So Stretch to tusz do rzęs, który wydłuża, wzmacnia i podkreśla rzęsy od nasady aż po same końce. Makijaż optycznie powiększa oczy. Tolerancja przebadana pod kontrolą oftamologiczną. Kosmetyk jest odpowiedni dla posiadaczy wrażliwych oczu i osób noszących szkła kontaktowe. So Stretch nie tylko podkreśla piękny wygląd rzęs, ale również zapewni im odżywienie.
Formuła i skład
Innowacyjna formuła tuszu, jak już wspomniałam wyżej zapewnia pielęgnację, która w widoczny sposób poprawia kondycję rzęs. W składzie znajdziemy między innymi:
- wyciąg z damasceńskiej róży – pielęgnuje rzęsy
- olej rycynowy – wzmacnia i wygładza rzęsy
- peptyd witaminowy – wydłuża i wzmacnia rzęsy
- arginina – wykazuje działanie rewitalizujące
- syntetyczne ceramidy – podnoszą odporność rzęs i chronią je
- puder bambusowy – zapewnia tuszowi elastyczną teksturę, pokrywa i wydłuża rzęsy
Szczoteczka i opakowanie
Stożkowa szczoteczka, w klasycznym kształcie idealnie pokrywa wszystkie rzęsy. Końcówka jest tak dobrze wyprofilowana, że świetnie pracuje się nią w kącikach wewnętrznych i zewnętrznych. Przy czym na zewnątrz oka można zbudować efekt jak doczepiane kępki rzęs. Szczoteczka jest łatwa w obsłudze, a praca z nią to prawdziwa przyjemność.
Samo opakowanie również wyróżnia się nie tylko eleganckim designem, ale również tym, że zakręcając tusz słyszymy charakterystyczny "klik" w pakowaniu, który daje nam gwarancję, że kosmetyk jest dobrze domknięty i nie wyschnie.
Tusz zdecydowanie zapewnia piękny wygląd rzęs. Jak przystało na markę Sisley nie jest on przesadzony, wygląda bardzo elegancko i dystyngowanie. Rzęsy są dłuższe, rozdzielone i stanowią doskonałą oprawę oka. Sama formuła jest mistrzowska. Pomimo używania tuszu kilka miesięcy (w tej chwili jest to trzeci miesiąc) formuła nie zgęstniała, nie kruszy się, ani nie rozmazuje pod oczami. A demakijaż wykonuję bez najmniejszego problemu samym płynem micelarnym.
Marka Sisley obiecuje również, że stan rzęs z dnia na dzień będzie coraz lepszy. I śmiało zgadzam się z tym stwierdzeniem. Rzęsy są mocne i sprężyste, a ja nie pamiętam, żebym podczas demakijażu zgubiła choćby jedną z nich.
Zatem podsumowując So Stretch wydłuża, wzmacnia i podkreśla rzęsy. Spojrzenie staje się wyraźniejsze, rzęsy są idealnie podkreślone, z czasem stają się mocniejsze i grubsze - a to wszystko jest zasługą systematycznego używania tego tuszu.
Bardzo cenię tusz So Stretch za elegancki i naturalny wygląd końcowy makijażu oka. Za to że kosmetyk jest trwały i można na niego liczyć w każdej możliwej sytuacji.
Sisley Mascara So Stretch ma pojemność 7,5 ml i obecnie kosztuje 255 zł.
Jeśli chodzi o produkty marki Sisley to na blogu znajdziecie już recenzję kilku kosmetyków:
- Sisley SO VOLUME Mascara - tusz wzmacniający i nadający objętości rzęsom
- Sisley PHYTO-TEINT ULTRA ECLAT lekki podkład rozświetlający cerę
- Sisley Le Phyto Rouge #20 Rose Portofino