Kocham ciepłe dni, a nawet i te upalne. Niestety zauważyłam, że raczej podczas wysokich temperatur mam ogromny problem z używaniem perfum. Ale nic straconego, bo w takich chwilach wszystkim fankom zapachów przychodzą z pomocą mgiełki do ciała.
BIOLAVEN Mgiełka do ciała to mój nowe uzależnienie podczas upałów.
Ta zapachowa mgiełka do ciała urzeka aromatem soczystych winogron z powiewem delikatnej lawendy. I już od pierwsze aplikacji byłam zdumiona jak ładnie pachnie i jak fajnie utrzymuje się ten aromat na skórze. Jest to produkt idealny do stosowania w ciepłe dni, w podróży, czy na urlopie – nawilża, lekko chłodzi i pozostawia soczysty aromat na skórze.
Daje naprawdę ogromny komfort użytkowania wraz z dodatkową pielęgnacją dla ciała. Mgiełką spryskujemy skórę, omijając okolice oczu. I jest on świetnym i szybkim sposobem na odświeżenie w ciągu dnia..... dodatkowo powiem Wam, że mgiełka delikatnie chłodzi skórę, co jest naprawdę rewelacyjnym uczuciem podczas upałów.
W jej składzie znajdziemy między innymi:
* olejek lawendowy - nadaje piękny zapach i działa relaksująco,
* mocznik, wykazuje działanie nawilżające i zmiękczające,
* hialuronian sodu - zwiększa wiązanie wody w komórkach i między komórkami oraz ogranicza utratę wody z naskórka, wspomaga regenerację, uelastycznia i wygładza skórę,
* pantenol, który wykazuje działanie gojące, łagodzi podrażnienia i nawilża skórę, nadając jej miękkość i elastyczność.
Uwielbiam bo zapach jest cudowny. Mgiełka szybko wchłania się w skórę I stanowi niezłe urozmaicenie, jeśli chodzi o pielęgnację ciała.
Fajna podręczna butelka o pojemności 200 ml kosztuje około 25 zł. Ma fajny atomizer, który dozuje odpowiednia dawkę nawilżającej chmurki.
Jest miłość ❤️ Ale również zaznaczam, że ze względu na zawartość olejku lawendowego warto wykonać próbę uczuleniową! Kosmetyk znalazłam w boxie, który możecie zamówić na stronie purebeauty.pl
---------------------------------
Post współpraca z Pure Beauty.
