Kto obserwuje mnie na instagramie >>> @mojalepszawersjapl ten wie, że ostatnie kilka miesięcy w moim życiu było dosyć ciężkich. Nie dosyć, że przejścia typu szpital, operacja już są sporym obciążeniem, to przyplątał się mały problem dermatologiczny, z którym nie mogłam dać sobie rady przez dłuższy czas.
Naruszona bariera hydrolipidowa spowodowała problemy ze skórą. Pojawiła się na jej powierzchni "kaszka", która strasznie mnie denerwowała, a dodatkowo skóra łuszczyła się niemiłosiernie. Najgorszym był fakt, że te niespodzianki pojawiły się w miejscach , w których pojawiają się zazwyczaj reakcja alergiczne: przedramiona, uda, brzuch czy boczki.
Pewnego dnia znajoma kosmetolog doradziła mi używanie zwykłego, klasycznego i naturalnego masła shea, aby skórę natłuścić i odżywić. I wiecie co? Taka kuracja po kilku tygodniach stosowania przyniosła wspaniałe rezultaty. Moja skóra znowu jest gładka i świetnie odżywiona. Nic nie swędzi, ani nie łuszczy się.
Nacomi naturalne masło shea, bo to ono jest bohaterem dzisiejszego posta sprawdzi się do każdego rodzaju skóry w szczególności przesuszonej wymagającej nawilżenia i natłuszczenia. Może być stosowane zarówno na skórę całego ciała, jak i włosy oraz paznokcie. Uelastycznia skórę i nadaje jej sprężystość, wspomaga walkę z cellulitem i zapobiega powstawaniu rozstępów w trakcie ciąży. Regeneruje i łagodzi stany zapalne. Zastosowane na włosy sprawia, że stają się miękkie i nadaje zdrowy blask. Jest bezpieczne również dla niemowląt.
Skład INCI:
Jeśli chodzi o właściwości pielęgnacyjne masła shea możemy śmiało wymienić:
- Uelastycznia i nadaje sprężystość skórze.
- Wspomaga walkę z cellulitem i rozstępami.
- Ogranicza swędzenie skóry.
- Przyśpiesza gojenie się ran i podrażnień, łagodzi stany zapalne.
- Działa regenerująco i nawilżająco.
- Odpowiednio natłuszcza i zmniejsza uczucie ściągnięcia.
- Pielęgnuje suche i zniszczone włosy, nadając im blask i miękkość w dotyku.
- Stanowi prewencję powstawania rozstępów w trakcie ciąży.
- Ma właściwości antyseptyczne i przeciwgrzybiczne.
- Masło jest niekomedogenne - nie powoduje powstawania zaskórników.
- Jest bezpieczne dla alergików i osób o wrażliwej skórze.
Masło jest kosmetykiem na tyle uniwersalnym, że sprawdzi się w pielęgnacji skóry suchej, łuszczącej się, swędzącej, odwodnionej, dojrzałej. Sprawdzi się również w przypadku skóry trądzikowej - łagodzi ją i koi.
Nadaje się do codziennej pielęgnacji skóry całego ciała, włosów i paznokci. Jest bardzo delikatne i nie powoduje alergii, dlatego świetnie sprawdzi się przy pielęgnacji niemowląt i dzieci w każdym wieku. Kobiety w ciąży mogą wcierać masło w brzuch, uda i pośladki w celu zapobiegania, bądź zmniejszenia już istniejących rozstępów. W okresie letnim masło shea złagodzi także podrażnienia skóry po opalaniu.
Moja masło jest zapakowane w plastikowy słoiczek o pojemności 100 ml i kosztowało 14,99 zł. Masło ma stałą konsystencję, która topi się dopiero w zetknięciu z ciepłem skóry. Jest niesamowicie wydajne, a jak sami widzicie możliwości jego zastosowania są wręcz nieskończone.
Masło shea marki Nacomi jest sprowadzane z Burkina Faso. Pozyskuje się je z owoców drzewa Karité, nazywanego drzewem życia. Masło ma biały kolor i neutralny zapach. Z dobroczynnego działania masła shea można korzystać bez względu na wiek, czy typ skóry. Ten naturalny kosmetyk świetnie sprawdzi się jako balsam do ciała, ponieważ ma właściwości nawilżające, wygładzające i zmiękczające. Dodatkowo, masło wygładza blizny i rozstępy, zmniejsza cellulit i poprawia sprężystość skóry. Uniwersalny kosmetyk o działaniu nawilżającym, natłuszczającym i regenerującym.
Korzystacie z takich naturalnych produktów?