Klasyczny La Vie Est Belle jest zapachem pięknym.... ale jak dla mnie za bardzo popularnym. Z ciekawością obserwuję już od jakiegoś czasu flankery, które wypuszcza marka Lancome i przyznaję, że jeden z nich prawie skradł moje serce.
 |
| źródło |
La Vie Est Belle Intensément marki Lancome to perfumy z kategorii orientalno - kwiatowych, dedykowane kobietom.
Nuta głowy: olejek z bergamotki, olejek z różowego pieprzu, akord malinowy
Nuty serca: absolut jaśminu sambac, absolut kwiatu pomarańczy, akord heliotropowy
Nuta bazy: serce paczuli, czerwony irys, żywica benzoesowa, wanilia, olejek sandałowy.
 |
| źródło |
La Vie Est Belle Intensément w tłumaczeniu to “Życie jest intensywnie piękne” Jestem bardzo ciekawa kto wymyślił definicję intensywnego piękna, bo dla mnie osobiście ta nazwa ma w sobie mało logiki. Jeśli chodzi już o samą kompozycję to zdecydowanie ma ona więcej sensu. Bardzo spodobał mi się skład tego zapachu, ponieważ ma w sobie wszystko to co ostatnio urzeka mnie w perfumach. Szczególnie jeśli chodzi o zapachy typu gourmand.
La Vie Est Belle Intensément to taki idealny mariaż słodkości z odrobiną świeżości, którą daje między innymi begamotka i białe kwiaty. Jako piękne tło zdecydowanie czuć zarówno jaśmin jak i kwiat pomarańczy.
Ta edycja perfum to słodki koktajl świetnie porównywany do konfitury z czerwonych owoców. Jest słodycz, jest naręcze czerwonych owoców i orzechowy posmak w tle. Całość jest niesamowicie orientalna i cieplutka. Te czerwone nuty tworzą efekt namiętności i seksapilu. W składzie znajdziemy również wymienione “ czerwone irysy”, które już brzmią niesamowicie intrygująco. Ale w rzeczywistości jest to jedynie zabieg marketingowy, bo tak naprawdę otrzymujemy klasyczne irysy, które są odpowiedzialne za efekt pudrowości w perfumach. To właśnie dzięki nim cała słodycz zyskuje o wiele subtelniejsze oblicze.
 |
| źródło |
I teraz podsumowując La vie est belle Intensément zdecydowanie należy do słodziaków, które umilą chłodne jesienne czy zimowe wieczory. Jest to zapach na randkę, czy jakąś imprezę. Nie wyobrażam go sobie w pracy, zwłaszcza jeśli przebywamy kilka godzin w małym pomieszczeniu.
Ta intensywna owocowa słodycz może po prostu zmęczyć swoją obecnością i właścicielkę perfum i jej otoczenie. Zmysłowość i ciepło, które emanują z tego zapachu może dodatkowo rozpraszać męskie towarzystwo.
Osobiście nie mogę się oprzeć wrażeniu, że już ten zapach znam..... Od niedawna jestem posiadaczką Tresor La Nuit a la folie i przyznam szczerze, że widzę ogromne podobieństwo w tych kompozycjach. Z tą różnicą, że teraz mamy malinę i różowy pieprz podaną w bardziej wyrazistej formie. Znajdę również w Intensément jedną rzecz, która mi delikatnie przeszkadza - syntetyczny orzech, prawdopodobnie laskowy (nie wiem czy ktoś może prażył orzechy na rozgrzanej patelni, zapach jest zupełnie ten sam). Nie mam pojęcia dlaczego jest dla mnie wyczuwalny, bo w składzie orzechów nie znajdziemy. Niemniej jednak jest to trochę dziwne zestawienie, chociaż w pierwszej chwili zachwyca, po godzinie ta sztuczność jest już znacznie bardziej wyczuwalna.
 |
| źródło |
La Vie Est Belle Intensément to kompozycja ogrzewająca i jeśli rozpatrywałabym jej zakup późną jesienią to podejrzewam, że bym się skusiła. Wiosną jednak ten cały słodki, owocowy orient wiem, że by mnie tylko zmęczył. Trwałość tego zapachu jest bardzo dobra ponieważ czuć go około 6 godzin, a następnie trwa bliskoskórnie kolejna 3 godziny. Przy ponownej aplikacji jest już prawdziwym mocarzem. Cudownym, ale zdecydowanie na inną porę roku niż mamy obecnie.
