Połączenie pielęgnacji z makijażem to duet doskonały. A jeśli dodać składniki pielęgnacyjne do produktów makijażowych to już jest połączenie idealne. Bardzo podoba mi się ta tendencja, ponieważ to właśnie moja skóra zyskuje najwięcej w takim połączeniu.
Givenchy Prisme Libre Skin-Caring Glow to jedna z ostatnich nowości marki Givenchy. Ponieważ jego premiera przypadła akurat na okres kolejnego lockdown-u zmuszona byłam zakupić go w ciemno. A jak sami wiecie dobór kolorów przez internet pozostawia wiele do życzenia.
Podkład Givenchy Prisme Libre Skin-Caring Glow oferuje naturalny efekt makijażu oraz pielęgnację skóry wykorzystując swoje 30-letnie doświadczenie w modelowaniu twarzy za pomocą formuł wykorzystujących światło. Tylko dobre nawilżenie w połączeniu z nieskazitelnym efektem krycia podkreśli blask cery i zapewni perfekcyjny rezultat makijażu.
Formuła podkładu, w 97% wykonana jest ze składników pochodzenia naturalnego, dba o skórę dzień po dniu, wzmacnia naturalne piękno i nadaje świetliste wykończenie. Naturalny blask i nawilżenie poprawiają się, a pory i niedoskonałości zmniejszają się.
Skład INCI: aqua (water), c9-12 alkane, coco-caprylate/caprate, propanediol, polyglyceryl-6, polyricinoleate, polyglyceryl-2, isostearate, glycerin, pentylene ,glycol, sorbitan, sesquiisostearate, disteardimonium, hectorite, sodium chloride hydroxyacetophenone ethylhexylglycerin, sodium myristoyl glutamate, parfum (fragrance), potassium sorbate, mica, tropaeolum majus flower/leaf/stem extract, aluminum hydroxide, caprylic/capric triglyceride, polyhydroxystearic acid, tocopherol 1,2-hexanediol, caprylyl glycol, citric acid, isostearic acid, lecithin, polyglyceryl-3, polyricinoleate.
Produkt Prisme Libre Skin-Caring Glow dostępny jest w palecie 30 różnych odcieni - zaprojektowanych nie tylko z myślą o odcieniu skóry, ale także o ciepłych, chłodnych lub neutralnych odcieniach. Idealnie dopasuje się do każdej karnacji.
Według producenta cera wygląda na promienną, nawilżoną i idealnie wyrównaną, a niedoskonałości są skorygowane. Dzięki innowacyjnej formule efekt utrzymuje się do 12 godzin, a cera pozostaje świeża przez cały dzień.
Z poziomu mojej cery mogę powiedzieć, że po nałożeniu makijażu jest rewelacyjny. Cera jest gładka i rozświetlona, a skóra wygląda na zdrową i odmłodzoną. Przypudrowany pudrem również Prisme Libre na początku makijaż wygląda jak z photoshopa. Jeśli chodzi o obietnice producenta to zgodzę się z tym, że:
* skóra jest skorygowana i bardzo ładnie rozświetlona,
* przez cały dzień noszenia makijażu skóra jest nawilżona,
* w przypadku moich przebarwień jest świetny efekt blur,
* dzień po dniu widać poprawę struktury i wzmocniony blask skóry.
* komfortowa formuła, która pozwala oddychać skórze.
* możliwość budowania poziomu krycia - od średniego do mocnego.
Niestety, ale moja cera bardzo się buntowała i nie chciała wyglądać świeżo przez 12 godzin. Ale po odciśnięciu nadmiaru sebum podkład ładnie trzymał się na miejscu i nie ścierał się.
Podkład standardowo ma pojemność 30 ml i kosztuje około 230 zł. Znajduje się w szklanej butelce i prezentuje się elegancko. Niestety ma minusiki, które muszę wytknąć ponieważ po pierwszych aplikacjach zaczęła mi wypadać górna część pompki, ale nie uniemożliwiało to korzystanie z kosmetyku. No i zdecydowanie nie nadaje się dla cer z nadprodukcją sebum.
Pomimo różnych metod aplikacji, u mnie najlepiej sprawdzało się wklepanie tego podkładu w skórę niczym kremu pielęgnacyjnego. W taki sposób lepiej stapiał się ze skórą i wyglądał bardzo ładnie. Odcień, który sobie kupiłam 3-N250 to taki średni (podobno neutralny) beż, ale muśnięty słońcem. Doskonale wyglądał w sezonie letnim i wczesną jesienią.
Podsumowując, jest to świetny podkład, ale zakupu nie ponowię, bo o wiele większe wrażenie zrobił na mnie i na mojej skórze podkład >>> Dior Forever Natural Nude <<<, który nie tylko wygląda pięknie, ale jeszcze bajecznie trzyma się na skórze cały dzień.
Niemniej, nie wykluczam jeszcze jakichś testów podkładów marki Givenchy, bo jestem bardzo ciekawa czy nie znajdę fluidu idealnego dla mojej cery.