Do klasycznej Euphorii mam nie lada sentyment. Tak naprawdę to był drugi flakon perfum, które sobie kupiłam. Ten zapach zawsze miło mi się kojarzył i nie sądziłam, że może znaleźć się zastępstwo, które podbije moje serce.
Klasyczna Euphoria niesie w sobie nuty orientu kontrastujące z egzotycznymi owocami i uwodzicielskimi akordami roślinnymi. Tę mieszankę wzmacniają kremowe akcenty nadające zapachowi głębię.
Calvin Klein Euphoria Intense posiada mniej rozbudowany skład, ale absolutnie nie ujmuje jej to ani odrobiny uroku.
Nuty głowy: Czarna porzeczka
Nuty serca: Szypr, Orchidea
Nuty bazy: Paczula
Pasja. Zmysłowość. Fascynacja. Euphoria Intense wznosi uwodzenie na wyższy poziom z bogatszym oraz bardziej prowokacyjny zapachem.
Ta szyprowo-owocowa kompozycja skupia się wokół czarującego nektaru z orchidei. Pełna świeżości czarna porzeczka, bardzo soczysta i aromatyczna, łączy się z ciepłą i bogatą paczulą, otulając orchideę. Ten zapach nie tylko czaruje, ale i uzależnia. Dla mnie jest to Euphoria na sterydach - prowokacyjna i zmysłowa. O wiele bardziej intensywna, soczysta i znacznie głębsza od oryginału. Całość zamknięta we flakonie w odcieniach fioletu, przypominającym kwitnącą orchideę, została zwieńczona eleganckim metalowym koreczkiem.
Calvin Klein Euphoria Intense pachnie cudownie. Nawet w pierwszej chwili obawiałam się dużej ilości paczuli w składzie, bo mam złe wspomnienia z kilku zapachów niszowych. Jednak nic złego się nie wydarzyło, a wręcz dodało odrobinę smaczku i tajemniczości. To zapach dla dojrzałej, świadomej siebie kobiety.
Euphoria Intense podbija uwodzicielski charakter oryginału, dając bogaty, bardziej prowokacyjny zapach. W pewnym momencie wyczuwam nawet odrobinę waniliowej słodyczy, ale jest ona niezwykle delikatna i elegancka.
Euphoria Intense to zapach, który zdecydowanie będzie mi towarzyszył jesienią i zimą. Ciepły, otulający i czarujący. Bez problemu pomoże przetrwać chłodniejsze dni. Jeśli ktoś pokochał oryginalną wersję, Intense spełni oczekiwania i oczaruje tysiąc razy bardziej.
Co jeszcze bardzo mi się podoba to trwałość tych perfum - 8 godzin i jeszcze ze 2 dodatkowe, ale tak intymnie i bliskoskórnie. Ja jestem zakochana! Po raz kolejny! Bardzo się cieszę, że jeden z moich ulubionych zapachów zyskał tak fantastyczną odsłonę tej jesieni.
Dodam jeszcze, że jest to edycja limitowana, więc wszelkie fanki klasyka zachęcam do szybkiego testowania. Zapach występuje w pojemnościach 30, 50 i 100 ml.
Którą wersję Euphorii lubcie najbardziej?