Raz na jakiś czas zdarzy mi się kupić z ciekawości produkt, który jest chwalony w social mediach. Niestety rzadko kiedy ta przygoda ma pozytywny finał. Tak było niestety i w przypadku korektora, który kocha chyba cały świat.... tylko nie ja.
Maybelline The Eraser Instant Anti-Age Korektor to multizadaniowy korektor do twarzy, który ukrywa niedoskonałości, cienie pod oczami. Producent obiecuje również, że nie wchodzi on w zmarszczki. Nietypowy aplikator w postaci gąbeczki pozwala idealnie rozprowadzić formułeę. Korektor łączący w sobie zalety korektora oraz gąbeczki do makijażu. Posiada właściwości poprawiające wygląd skóry dzięki rozświetleniu oraz tuszowaniu niedoskonałości.
Dla kobiet które:
- dążą do perfekcji wykonania makijażu
- zmagają się z widocznymi cieniami pod oczami
- poszukują nowości oraz innowacji w makijażu
- cenią sobie niezawodność.
Formuła tego kosmetyku wzbogacona została ekstraktem z jagód Goji oraz Haloxylem redukuje cienie pod oczami, oraz dopasowuje się do odcienia cery. Wśród obietnic również możemy przeczytać, że ten produkt:
* doskonale pokrywa niedoskonałości,
* nadaje skórze promienny wygląd,
* zmniejsza widoczność cieni pod oczami,
* odcienie idealnie dostosowują się do kolorytu skóry.
Do plusów zdecydowanie zaliczę:
- korektor z aplikatorem w formie gąbeczki pozwala na dokładne rozprowadzenie kosmetyku, bez pozostawiania smug,
- zapewnia bardzo dobre krycie, jest wielofunkcyjny- nadaje się zarówno pod oczy, jak i na całą twarz,
- kosmetyk posiada lekką formułę,
- pięknie rozświetla spojrzenie,
Minusów jest jednak znacznie więcej:
- kiepskie nawilżenie - próbowałam go z wieloma kremami pod oczy, za każdym razem jest ten sam efekt Sahary,
- trwałość - może i trzyma się wiele godzin, ale przypudrowany już po około 3 godzinach wchodzi brzydko w zmarszczki i wszelkie załamania skóry (pod oczami),
- aplikator gąbeczka jest dla mnie zdecydowanie za duży i nie da się ładnie rozłożyć produktu np w wewnętrznym kąciuku oka,
- kiepskie odcienie - przzynajmniej te, które miałam okazję oglądać w drogeriach,
- odcień 06 Nutralizer, ładnie wygląda jak się go próbuje na ręce w drogerii, pod oczami robi żółtą plamę, którą widać z daleka,
- trudno utrzymać w higienicznej czystości gąbeczkę/aplikator.
Pomimo moich starań niestety nie polubiliśmy się i uważam ten kosmetyk za absolutną pomyłkę, zwłaszcza dla cery dojrzałej w okolicach 40-tki. Producent obiecuje, że ten korektor ma specjalnie opracowaną formułę, która nie wchodzi w zmarszczki. Niestety u mnie nie chciał się dogadadać z żadnym kremem pod oczy czy bazą wygładzającą. Starałam się, ale niestety już nie mam więcej ochoty próbować.
Maybelline The Eraser Instant Anti-Age Korektor ma pojemność 6, 8 ml i kosztuje w promocji trochę ponad 20 zł.
