Jak już często Wam wspominałąm jestem posiadaczką cery przetłuszczającej się, która czasami lubi się buntować. Pomimo dojrzałego wieku sprawia mi czasami niezłe niespodzianki. Jesienią zeszłego roku kupiłam sobie maskę marki Apis, którą znam z blogosfery. Maska jest z serii Acne- stop i przyznaję, że nieźle radzi sobie z szaleństwami oraz kaprysami tłustej cery.
Maska oczyszczająca z czarnym błotem z Morza Martwego i zieloną herbatą ma postać błotnej, ale kremowej mazi. Wykazuje ona szerokie spektrum działania polegające na oczyszczaniu, ściąganiu porów i wygładzaniu skóry. Zawiera ekstrakt z alg morskich, czarne błoto z Morza Martwego i zieloną herbatę, które głęboko oczyszczają pory skóry, absorbują zanieczyszczenia i toksyny, poprawiają mikrokrążenie i łagodzą stany zapalne.
Składniki aktywne znajdujące się w masce:
- ekstrakt z zielonej herbaty - działa oczyszczająco i przeciwzapalnie
- ekstrakt z alg morskich - łagodzi podrażnienia, wzmacnia barierę ochronną skóry, intensywnie nawilża
- ekstrakt z kiwi -działa przeciwrodnikowo,regenerująco,wygładzająco dzięki dużej zawartości witaminy C
- ekstrakt z aloesu - działa nawilżająco i stymulująco na komórki skóry, działa bakteriobójczo
- czarne błoto z Morza Martwego - detoksykuje, oczyszcza
Skład INCI:
Dlaczego właśnie ta maska mnie zachwyciła?
Po pierwsze jej kremowa formuła sprawia, że świetnie rozprowadza się na skórze. Podczas zasychania odrobinę ściąga, ale daleko jej do niemiłego uczucia, który pozostawiają same glinki. Dziewczyny, które stosują takie maski będą dobrze wiedziały o co mi chodzi.
Maseczka zmywa się w bardzo komfortowy sposób i dzięki temu unikamy podrażnienia skóry. Maska ma delikatny glinkowy aromat, jak dla mnie to ani on nie przeszkadza ani też nie pozostaje w pamięci.
Jeśli chodzi o działanie to cera rzeczywiście jest taka oczyszczona, gładka, a pory są delikatnie zmniejszone. Wszelkie niespodzianki szybko się goją i znikają ze skóry. A mojej cerze odechciewa się szaleństwa pod warunkiem, że maskę używam w miarę regularnie. Po raz kolejny czarne błotko z Morza Martwego pokazuje swoją siłę.
Sposób użycia:
Na oczyszczoną skórę twarzy, szyi i dekoltu nakładamy maskę omijając okolice oczu i ust. Czekamy 15-20 minut i zmywamy letnią wodą.
Przykładamy mokry wacik do skóry i po chwili maska prawie idealnie ściera się z twarzy.
Maskę oczyszczającą najlepiej stosować 2-3 razy w tygodniu w zależności od potrzeby. Po jej zmyciu należy skórę stonizować skórę, a następnie zaaplikować swój ulubiony krem.
Jakoś tak nigdy nie było mi po drodze z tą marką, ale postanowiłam zaryzykować i ten zakup bardzo mi się opłacił. A rozglądając się po sklepie internetowym marki mam ochotę na jeszcze 2-3 maseczki. Sukcesywnie postaram się je przetestować i opiszę Wam moje wrażenia.
APIS Acne-stop Oczyszczająca maska z czarnym błotem i zieloną herbatą ma pojemność 200ml i kosztuje odrobinę ponad 50 zł. Jak dla mnie to jest rewelacyjna pojemność w stosunku do ceny.
Maskę mamy zamkniętą w miękkiej, ale bardzo poręcznej tubie, z której łatwo dozować potrzebną ilość kosmetyku. Cieszę się, że trafiłam na taki fajny produkt i mam nadzieję, że kolejne zakupy też mnie zachwycą.
Znacie produkty marki Apis?
