11/22/2020

Carner Barcelona Woody Collection Palo Santo zapach świętego drzewa

Ponieważ nie mam już problemów z aparatem węchu, wracamy do testów perfum niszowych. Mam wiele próbek i kilka fantastycznych zapachów do przetestowania. Dzisiaj chciałam przedstawić Wam Palo Santo, które kusiło mnie swoją nazwą już od roku. Marka Carner Barcelona zawiera w sobie tętniącego życiem ducha Barcelony w każdej butelce. Kompozycje są oryginalne i pełne charakteru. Zapachy z własną tożsamością, w całości wyprodukowane w Barcelonie przez prawdziwych rzemieślników. 

Carner Barcelona Woody Collection Palo Santo zapach świętego drzewa
źródło: carnerbarcelona.com


Palo santo (hiszp. święte drzewo) to drzewo gwajakowca, które od setek lat otoczone jest aurą magii i mistycyzmu. Pozyskana z drewna esencja tętni życiem. To pikantna mieszanka nut ziemnych, drewna i kadzidła, która oczyszcza nastrój i dodaje sił. Akordy genialnie przenikają się między sobą. Jest dużo drzewa, jest słodko, aromatycznie, pudrowo, korzennie i ziemiście.

Nuty zapachowe:
Nuty głowy: davana z Indii, akord rumu
Nuty serca: ciepłe mleko, gwajakowiec z Paragwaju, bób tonka z Wenezueli
Nuty bazy: cedr z Maroka, wetiwer z Haiti, amyris z Dominikany

Carner Barcelona Woody Collection Palo Santo zapach świętego drzewa
źródło: carnerbarcelona.com


Palo Santo należy do drzewnej rodziny zapachowej. Jeśli ktoś z Was jest fanem tago typu zapachów to mogę się założyć, że Palo Santo by go w sobie rozkochało.

Ciepły karmel, słodka fasola tonka i wetiwer łączą się z intensywnością Palo Santo, tworząc zapach, który uspokaja duszę. 

„Święte drewno” przesiąknięte magią i mistycyzmem od tysięcy lat uwalnia czarującą aromatyczną esencję, która wiruje do życia w urzekającej mieszance, która nasyca ziemistą nutę drewna i kadzidła. Uważa się, że to duchowe drewno jest pożądane przez szamanów od wieków i ma moc ochrony i przynosi szczęście. 

Carner Barcelona Palo Santo zapach świętego drzewa
źródło: carnerbarcelona.com


Wyobraź sobie zapach, który akurat o tej porze roku jest ciepłym ukojeniem dla twojej zmarzniętej duszy. Pierwsze akordy to ciepła mieszanka drzew, przede wszystkim gwajakowiec, amyris i cedr, które otulają swoim spokojem i tajemniczością. Po jakimś czasie pojawia się bardzo delikatna słodycz, która jest tylko tłem, podkręcającym essencję drewna. Ciekawy dla mnie jest tutaj akord ciepłego mleka, które czuć, a które rewelacyjnie gasi i udelikatnia całą kompozycję. Ale nie jest mdłe, to od razu muszę zaznaczyć. A na samym końcu delikatny obłoczek dymu. Niestety rumu podczas testów nie zidentyfikowałam.

Pomimo całej swojej spokojnej delikatności Palo Santo ma moc, bo pachnie na skórze nawet na następny dzień, po zaaplikowaniu go na  nadgarstki........ i jeśli tak pachnie święte drzewo to ja chcę Palo Santo od Carner Barcelona.