Takie fajne nowe pomadeczki wypuściła niedawno do sprzedaży marka Fenty Beauty. To jak połączenie pomadki z balsamem do ust. To odżywcza pomadka do codziennego stosowania, zawiera wysoce nawilżający olejek z granatu, dzięki któremu błyskawicznie odżywia usta już za jednym pociągnięciem.
Pomadka dostępna jest w 10 łatwych do noszenia odcieniach, od nude aż po bardziej soczyste kolory. Ma fantastyczne kremowe wykończenie i pięknie nawilża oraz odżywia usta. A przy tym generuje piękny i błyszczący makijaż ust.
Skład inci: ricinus communis (castor) seed oil, olus oil, polybutene, punica granatum sterols, c12-15 alkyl lactate, trimethylolpropane triisostearate, diisostearyl malate, candelilla cera/euphorbia cerifera (candelilla) wax/cire de candelilla, cera alba/beeswax/cire d'abeille, hydrogenated vegetable oil, polyethylene, calcium sodium borosilicate, synthetic fluorphlogopite, phenoxyethanol, hydrogenated polycyclopentadiene, vanillin, silica, parfum/fragrance, isododecane, tin oxide, titanium dioxide (ci 77891).
Slip Shine to podstawowy element codziennego życia. Jest niezwykle wygodna i prosta w użyciu. Jaśniejsze odcienie malują się po ustach same nawet bez pomocy lusterka :-) Te odcienie są idealnie dobrane i dla wielbicielek makijażu nude i dla osób lubiących bardziej wyraziste kolory.
W składzie znajdziemy wspomniany już wyżej olejek z granatu, olej rycynowy, czy też olus oil, który jest tłustym emolientem, który nawilża i zmiękcza delikatną skórę ust. Klinicznie udowodniono również, iż ten kosmetyk zatrzymuje wilgoć i wygładza usta już za jednym pociągnięciem.
Fenty Beauty Slip Shine Sheer Shiny Lipstick #Retro Rose |
Pomadka Slip Shine Sheer ma pojemność 2.8 g i kosztuje 105 zł.Kosmetyki Fenty Beauty są w 100% cruelty free. Mój odcień #Retro Rose, który na stronie marki opisywany jest jako "Dusty Pink" niestety nie ma nic wspólnego z różem. Jak widzicie na zdjęciach to bardziej brzoskwinia z ledwo zauważalną nutką różu. Niemniej jednak kolor pięknie wygląda na ustach, dlatego mu wybaczam to przekłamanie. Te pomadki to rzeczywiście niesamowity komfort noszenia. Zjadają się równomiernie i delikatnie zanikają na ustach w ciągu dnia - przynajmniej moja się tak zachowuje. Świetnie pielęgnują usta i tak naprawdę sama się zastanawiam czy jeszcze jednego odcienia nie kupię. Tak na zimę w ramach balsamu zabezpieczającego usta przed brzydką pogodą i wiatrem. Minusiki? Jeden malutki - podczas upałów pomadka się lekko rozpuszczała, ale wystarczyła jej chwila oddech w lodówce, aby możne jej było komfortowo używać.
„Ta szminka jest moim wyborem, kiedy chcę nałożyć coś,co jest wygodne i dobrze wygląda.Uwielbiam to, że nawet nie muszę o tym myśleć”. - Rihanna