Lato było dla mnie łaskawe. Pomimo pielęgnacji z wysokim filtrem zdarzyło mi się, że w poprzednich latach witałam wrzesień z ciemnymi plamami/przebarwieniami na twarzy. W tym roku udało mi się ich uniknąć, a to wszystko dzięki dobrze przemyślanej i suktecznej pielęgnacji walczącej z tym defektem skóry.
Kosmetyki, które pomogły mi zadbać o moją cerę w te wakacje to między innymi krem i serum z serii Vinoperfect marki Caudalie. Ten duet sprawdził się wyśmienicie, a ja nareszcie nie muszę się martwić plamami, które raczej życia nie umilają.
SERUM ROZJAŚNIAJĄCE PRZEBARWIENIA
Serum w postaci mleczka, szybko wchłaniało się w skórę i pięknie pachniało tak subtelnie i świeżo dzięki połączeniu orzeźwiających nut kwiatu cedru, liści pomarańczy, arbuza i mięty. Serum Rozjaśniające Przebarwienia Vinoperfect działa skutecznie na skórę. Dzięki swoim odżywia skórę oraz dodaje jej blasku, skutecznie rozświetla i rozjaśnia cerę. Działa na każdy rodzaj przebarwień, odpowiednie jest dla każdego typu skóry, nawet bardzo wrażliwej.
Głównym składnikiem Serum Vinoperfect jest Viniferin, opatentowany przez Caudalie składnik, który działa bardzo skutecznie w walce z przebarwieniami. Viniferin jest 62 razy skuteczniejszy niż witamina C, a dodatkowo chroni wrażliwą skórę. Kolejnym składnikiem jest skwalan z oliwek, który odpowiada za nawilżenie skóry, ale nie zostawia jej tłustej.
Serum znajduje się w szklanej butelce z pipetą. Ma pojemność 30 ml i kosztuje około 188 zł. Jest bardzo wydajne.
Skład Inci: aqua/water/eau, butylene glycol*, glycerin*, squalane*, tocopheryl acetate*, ceteareth-20, palmitoyl grapevine shoot extract*, glyceryl stearate se *, bisabolol*, parfum (fragrance), caprylyl glycol, acrylates/c10-30 alkyl acrylate crosspolymer, potassium sorbate, xanthan gum, carbomer, sodium hydroxide, sodium phytate* (062/043)
KREM ROZJAŚNIAJĄCY PRZEBARWIENIA
Krem pielęgnacyjny na dzień który ma za zadanie ujednolicać i rozświetlić cerę. Krem przeciw przebarwieniom Vinoperfect, wzbogacony w Viniférine i niacynamid, koryguje wszystkie typy przebarwień (słoneczne, starcze, blizny po trądziku, ostudę, plamy ciążowe itd.) i zapobiega powstawaniu nowych. Zawarta w nim masa perłowa pochodzenia naturalnego sprawia, że skóra natychmiast nabiera blasku. Wśród składników aktywnych znajdziemy także skwalan z oliwek, który działa nawilżająco, kwas hialuronowy oraz białą piwonię, która nadaje cerze blask i jednolity koloryt. Skóra wygląda pięknie ma zdrowy "glow", ale nie jest tłusta. Czasami kremy rozświetlające powodują takie wrażenie.
Aksamitna, żelowa konsystencja wtapia się w skórę, nie tylko ją świetnie pielęgnuje ale i nadaje jej blasku i nawilża ją. Dodam jeszcze, że genialnie sprawdza się pod makija. Krem ma świeży i subtelny zapach roślinny, który jest efektem połączenia zielonych nut bergamotki, mandarynki, liścia cytryny, ogórka i świeżej mięty. Aplikacja tego duetu to po prostu pięknie pachnąca przyjemność.
Testowany pod kontrolą dermatologiczną. Odpowiedni dla skóry wrażliwej i dla kobiet w ciąży. Piękny, szklany słoiczek zawiera 50 ml produktu i kosztuje około 134 zł.
Skład INCI: aqua, glycerin, dicaprylyl carbonate, squalane, octyldodecyl myristate, c20-22 alkyl phosphate, c20-22 alcohols, paeonia lactiflora root extract, palmitoyl grapevine shoot extract, bisabolol, citrus aurantium amara (bitter orange) flower water, saccharide isomerate, niacinamide, parfum (fragrance), carbomer, silica, ci 77891 (titanium dioxide), ethylhexylglycerin, mica, sodium hydroxide, sodium phytate, sodium hyaluronate, citric acid, tin oxide, sodium citrate, tocopherol, potassium sorbate, sodium benzoate (238/030)
Te dwa wspaniałe kosmetyki, sprawdziły się u mnie nie tylko pod kątem pielęgnacji mojej dojrzałej cery, ale również sprawiły, że na mojej buzi nie pojawiły się żadne nowe przebarwienia, a te które już (niestety) posiadam nie przyciemniały od słońca.
Ten duet pięknie ujednolica koloryt cery i rozświetla skórę. Jak już wspomniałam wyżej, świetnie się nadaje pod makijaż. Formuła tych kosmetyków nie jest fotouczulająca, więc spokojnie można je stosować na dzień, ale pod produkt z filtrem SPF.
Produkty marki Caudalie nie zawierają parabenów, fenoksyetanoli, ftalatów, olejków mineralnych ani składników pochodzenia zwierzęcego. 97% składników jest pochodzenia naturalnego. Od jakiegoś już czasu mam przyjemność używać produkty tej marki i zawsze jestem bardzo zadowolona z ich działania. Jest jeszcze kilka produktów pielęgnacyjnych, które mam nadzieję, że uda mi się za jakiś czas poznać, przetestować i zdać Wam relację.
Znacie produkty marki Caudalie?
