Teint Idole Ultra Wear zapewnia efekt perfekcyjnego makijażu nawet przez całą dobę. Dzięki Teint Idole Ultra Wear z technologią EternalSoft stawisz czoła swoim wyzwaniom. Efekt? Utrzymuje się przez cały dzień, bez poprawek. Ujednolicony koloryt, bez świecenia się. 24 godziny komfortu - tak obiecuje producent.
Teint Idole Ultra Wear od Lancôme niezwykle aksamity w konsystencji podkład, który jest niesamowicie łatwy w aplikacji, pozostawia cerę gładką, aksamitną i matową, bez pudrowego efektu. Jest to podkład o przedłużonej trwałości, dający efekt matowej i nieskazitelnej cery. Co do poziomu krycia to raczej nie będę go oceniać, ponieważ jak wiecie mam duże przebarwienia na twarzy i żaden podkład raczej nie wygra tej nierównej walki. Ale muszę przyznać, że bardzo ładnie koryguje takie niedoskonałości. Zresztą zobaczycie później na zdjęciach. Dla ochrony skóry przed szkodliwym działaniem słońca, podkład zawiera także filtr SPF 15.
TEINT IDOLE Ultra Wear nadaje skórze piękne satynowe wykończenie i promienny wygląd. Dzięki swojej ulepszonej formule zapewnia odpowiedni poziom krycia, łatwo rozprowadza się na twarzy, świetnie się blenduje, nie waży się i pozwala skórze oddychać. Zastosowanie technologii Eternalsoft sprawia, że podkład utrzymuje się na twarzy nawet do 24 godzin. Natomiast perlit i krzemionka zawarte w jego składzie pozwalają kontrolować nadmiar wydzielanego przez skórę sebum oraz przeciwdziałają świeceniu się skóry. Specjalnie powlekane pigmenty NAI utrzymują stały poziom pH skóry, dzięki czemu kolor pozostaje prawdziwy przez cały dzień.
Skład INCI: aqua, cyclohexasiloxane, alcohol denat., isododecane, butylene glycol, acrylates/polytrimethylsiloxymethacrylate copolymer, nylon-12, ethylhexyl methoxycinnamate, peg-10 dimethicone, isohexadecane, silica [nano], perlite, aluminum hydroxide, magnesium sulfate, disodium stearoyl glutamate, cetyl peg/ppg-10/1 dimethicone, bht, pentaerythrityl tetra-di-t-butyl hydroxyhydrocinnamate, parfum, linalool, geraniol, eugenol, alpha-isomethyl ionone, coumarin, hydroxycitronellal, citronellol, hexyl cinnamal, benzyl alcohol, benzyl salicylate ? [+/- may contain: ci 77491, ci 77492, ci 77499 / iron oxides • ci 77891 / titanium dioxide].
Czy znalazłam w nim jakieś wady?
Są trzy rzeczy, z których nie jestem zadowolona, ale to są tylko moje osobiste odczucia. Podkład jest bardzo gęsty w konsystencji, tak bardzo, że w buteleczce nie widać ubytku i zawsze obawiam się czy przystępując do wykonania makijażu nie będę miała przykrej niespodzianki. Kolejnym minusem jak dla mnie jest różany zapach, z początku dosyć ostry i utrzymujący się kilkanaście minut na skórze. Różane to ja wole perfumy, a nie fluid, który mam na twarzy. Ostatni minus to utlenianie się. Jeszcze nie znalazłam przyczyny ale podkład nie lubi się, z jakimiś składnikami z kremów pielęgnacyjnych i delikatnie ciemnieje. U mnie jest to efekt cery muśniętej słońcem, więc nie mam z tym problemu, ale zauważyłam podczas używania różnych produktów, że czasami ciemnieje, a czasami nie. Nie jestem kosmetologiem, więc nie mam w tej chwili sensownej odpowiedzi. Generalnie mnie ten efekt nieprzeszkadza. Jak wiecie mam cerę przetłuszczającą się, na której rzadko jaki podkład zachowuje się normalnie.
Jakie znalazłam plusy:
- podkład oil-free - beztłuszczowy, nie zapycha cery przetłuszczającej się i problematycznej,- efekt krycia można swobodnie stopniować, bez efektu maski na twarzy,
- piękne aksamitne wykończenie na skórze,
- podkład jest odporny na wycieranie się, nawet teraz podczas noszenia maseczki na twarzy, nie muszę się obawiać o wytarte plamy w moim makijażu,
- jeśli chcę aby wykończenie było bardziej delikatne i świetliste dodaję do podkładu kilka krople serum na przykład Genifique, mieszam i dopiero aplikuję na skórę,
- podkład nigdy nie wygląda ziemiście, a jego kolorystyka jest zawsze naturalna (testowałam kilka odcieni),
- podkład idealnie aplikuje się na skórę palcami, gąbeczką czy pędzlem.
Teint Idole Ultra Wear od Lancôme został przebadany dermatologicznie i nadaje się dla wszystkich rodzajów skór nawet dla wrażliwych. Ma on standardową pojemność 30 ml i kosztuje 199 zł. Mój odcień 025 Beige Lin jest beżem z delikatnymi żółtymi podtonami po tej cieplejszej stronie. Pięknie wtapia się w skórę i trwa na niej dzielnie aż do momentu demakijażu. Zdarza mi się w ciągu dnia odciskać nadmiar sebum, ale odbywa się to bez uszczerbku dla makijażu. Przypudrowany pudrem utrwalającym Long Time No Shine stanowi dla mnie duet idealny, bo nie dosyć, że makijaż jest mega trwały to jeszcze wygląda delikatnie na skórze, bo puder ma w swoim składzie drobinki zmiękczające optycznie rysy twarzy. Moje produkty kupowałam w Perfumerii Douglas, w której robię i tak większość zakupów ze względu na świetny program lojalnościowy. Od wielu lat stawiam na jakość, a nie na ilość i kosmetyki Lancôme mi tę jakość zawsze zapewniają.
Jak dobrać idealny odcień podkładu?
Podczas poszukiwań odpowiedniego podkładu trzeba wypróbować wiele odcieni. Należy użyć dwóch lub trzech odcieni, rozprowadzając je na linii żuchwy i w świetle dziennym sprawdzić, który najlepiej pasuje do karnacji. Podkład roztarty palcami, który najlepiej „stapia się” ze skórą będzie idealny. Nie sprawdzamy odcieni podkładu na ręce, nadgarstku lub szyi, ponieważ rzadko kiedy zdarza się, że kolor skóry w tych miejscach jest identyczny z kolorytem twarzy!I pytanie na sam koniec czy polecam podkład Teint Idole Ultra Wear? TAK
Czy kupię go ponownie? TAK. Nawet rozważam zakup ciemniejszego odcienia teraz na lato.
Ciekawa jestem czy lubicie robić zakupy w Perfumeriach Douglas?