Smashbox Photo Finish Primerizer - genialna baza z kwasem hialuronowym
Smashbox Photo Finish Iconic Stick - baza dla tłustej cery
Smashbox Photo Finish Primer Oil - olejek nie tylko jako baza do makijażu ale i do pielęgnacji
Smashbox StudioSkin - nawilżający podkład o przedłużonej trwałości
Od ponad dekady jestem wierna Primer Potin Urban Decay i sama nie wiem co mnie podkusiło do zmiany.
Z pewnością przyczyniła się do tego próbka wzięta z Sephory, a podczas testów Photo Finish mnie zachwyciła.
Ale wszystko po kolei.....
SMASHBOX 24 Hour Photo Finish Shadow Primer to baza, która momentalnie doda nałożonym cieniom do powiek świeżości i pozwoli zachować ich kolor przez pełne 24 godziny – cienie nie wyblakną, nie złuszczą się ani rozmażą! Dodatkową zaletą jest odporność na pot i wilgotność powietrza, tak więc Twoje cienie do powiek przetrwają dosłownie każdą sytuację – od porannej jogi do imprezy po godzinach. Ma utrzymywać makijaż oczu cały dzień. Ponadto ma działać jak tarcza przeciw potowa czy przeciw wilgoci (wg producenta).
Sposób aplikacji:
Nałożyć cienką warstwę na czyste powieki, rozgrzewając produkt między palcami. Pozostawić do utrwalenia (około 30 sekund), a następnie zastosować cienie.
Baza nie zawiera parabenów, ftalanów i Sodium Lauryl Sulfate. Ten produkt jest wegański i posiada atest cruelty-free. Lista składnikow może się delikatnie różnić i na bierząco należy ją sprawdzać na opakowaniu.
Zacznę od samego początku. Baza zamknięta jest w poręcznej tubce o pojemności 11 g. i kosztuje 75,90 zł. Ma taką zwartą, "maściową" konsystencję, która o dziwo gładko sunie po powiekach. Rozkłada się idealnie, ale nie zasycha do końca, tylko pozostawia taką powierzchnię, do której przyczepia się kosmetyk kolorowy.
Jeśli chodzi o moje doświadczenia, to od razu zaznaczam, że mam specyficzną, tłustą powiekę i głęboko osadzone oczy, na której poległo już większość baz dostępnych na naszym rynku.
SMASHBOX 24 Hour Photo Finish Shadow Primer to dziwny kosmetyk, który ma swoje humorki. Jeśli używam tej bazy codziennie działa tylko przez pierwsze 2 dni, a następnie cienie po prostu znikają z powieki. Wycierają się w cały świat. Jeśli zrobię sobie przerwę kilka dni w jej aplikacji wszystko wraca do normy..... ale tylko na 1-2 kolejne aplikacje.
Pierwszy raz widzę takie cuda, a od razu zastrzegam, że daję ją na czystą i suchą powiekę. Zresztą krem pod oczy aplikuję na powieki tylko podczas wieczornej pielęgnacji, a rano pozostałości zmywam z twarzy żelem i wodą.
Generalnie rzecz biorąc moje powieki wygrały to starcie. Jeśli chcę, żeby makijaż trzymał się cały dzień, aplikuję na bazę Smashbox cień w kremie o przedłużonej trwałości. Nie bardzo mi się to podoba, bo w końcu nie po to kupuję bazę pod cienie. Piękne słowa, że makijaż przetrwa poruszanie się produktu na skórze, blaknięcie czy marszczenie można w tym przypadku schować między bajki.
Do czego wykorzystuję SMASHBOX 24 Hour Photo Finish Shadow Primer?
Moje dwa typy to makijaż brwi, aby cienie lepiej się przyklejały do włosków. Kolejna podpowiedź jest bardziej ekstremalna :-) Posiadaczki tłustych cer wiedzą jak szybko potrafi schodzić z nosa podkład. Ta baza pozwala mi zachować dłuższą trwałość makijażu bez prześwitów czy nosa Rudolfa w ciągu dnia.
Jeśli ktoś z Was ma powiekę przetłuszczającą się czy problematyczną ta baza może się niestety nie sprawdzić. Używam ją od roku i dogadać się nie możemy. Ja potrzebuję gwarancji, że mój makijaż wygląda świetnie przez cały dzień. Ta baza tej pewności mi nie zapewnia.
Jeśli ją znacie i macie inne doświadczenia, piszcie w komentarzach.
Chętnie przeczytam, może robię coś źle???
Chętnie przeczytam, może robię coś źle???