Pielęgnacja
Evree Black Rose - detoksykująca czarna maska, oczyszczająca skórę. Jestem w niej zakochana tym bardziej, że ma cudowną konsystencję i baaaaardzo łatwo się zmywa. Węgiel drzewny i ekstrakty z róży robią magie na skórze.
Lierac Premium Le Cure AntiAge - intensywna kuracja przeciw oznakom starzenia. Cudownie nawilża, wygładza i pielęgnuje moją cerę. Lierac ma świetną pielęgnację i ja jestem ogromną fanką.
M'onduniq Caviar Dore - złoty kawior do kąpieli. Niesamowity kosmetyk. Skóra po kąpieli jest gładziutka, mięciutka, a jak te malusieńkie kuleczki pachną. Powtórzę w tym momencie mój stary dowcip - ja chcę perfumy w tej gamie zapachowej.
Makijaż
Dior Ultra Gloss 765 - pokochałam jak tylko zobaczyłma reklamę z Jennifer Lawrence. Uwielbiam i chcę inne odcienie.
Estee Lauder Pure Color Love Liquid Lip - kocham za efekt, który zostaje na ustach; za pielęgnację i za ich optyczne powiększenie. Kuszą mnie kolejne odcienie i sama nie wiem jak mam zachować umiar.
Smashbox Studio Skin - jeden z fajniejszych podkładów jakie miałam okazje używać. Świetnie nawilża skórę, a formuła o przedłużonej trwałości dba o to abym dłużej mogła cieszyć się makijażem.
Marzec upłynął pod znakiem beauty, baaaaardzo pozytywnie i znalazło się kilku ulubieńców, na których chciałam zwrócić Waszą uwagę. Większość kosmetyków to sa nowości, których recenzja pojawi się niebawem. Recenzje dwóch kosmetyków zostały podlinkowane w nazwach.
A ja zacieram rączki bo już od samego początku miesiąca szykują mi się rewelacyjne niespodzianki :-)
Ciekawa jestem Waszych ulubieńców marca :-)