Moja
przygoda z używaniem past bez fluoru trwa nadal. Mam już na oku
kolejne marki i kolejne produkty, które chcę przetestować. Dzisiaj
przedstawię Wam dwie pasty marki Splat, które używam obecnie.
Splat
Professional ULTRACOMPLEX
- wybielająca pasta do wrażliwych
zębów
Splat Ultracomplex - to kompleksowa pielęgnacja i wybielanie zębów wrażliwych. Została stworzona z myślą o tych którzy chcą uzyskać efekt naturalnie wybielonego uśmiechu, jednocześnie eliminując problem wrażliwości zębów oraz dbając o przeciwzapalną ochronę dziąseł. Posiada unikalne, naturalne składniki aktywne, działające korzystnie na problemy związane z nadwrażliwością zębów i stanami zapalnymi dziąseł.
Efekt
wzmocnienia szkliwa
zapewnia niepowtarzalne połączenie wyjątkowo skutecznych
składników: hydroksyapatytu oraz organicznego wapnia, pozyskiwanego
ze skorupek jaj. Kompozycja tych składników skutecznie zwalcza
przyczyny nadwrażliwości
zębów.Pasta
wzbogacona została również solami
potasu i cynku oraz olejkiem z rumianku,
które posiadają właściwości przeciwzapalne,
uspokajające i łagodzące podrażnienia dziąseł.
Skład
INCI: Aqua,
Hydrogenated
Starch Hydrolysate, Aqua, Hydrated Silica, PEG-8, Sodium Coco-
Sulfate, Cellulose Gum, Aroma, Sodium Bicarbonate, Potassium Nitrate,
Calcium Lactate, Titanium Dioxide, Zinc Citrate, PVP, Sodium
Methylparaben, Hydroxyapatite, Sodium Saccharin, Bisbolol, Papain,
Limonene. Fluoride
free.
Splat
Professional SENSITIVE
- pasta wzmacniająca szkliwo i
zmniejszająca nadwrażliwość zębów
SPLAT
Sensitive to
produkt, który pomaga wzmacniać
strukturę szkliwa,
zmniejszać nieprzyjemne odczucia związane z odsłaniającymi się
kanalikami zębowymi i nadwrażliwością
zębów.
Dodatkowo, pasta ma działanie
antyseptyczne i zmniejszające krwawienie dziąseł.
Podstawowym
składnikiem pasty jest hydroksyapatyt
- główny
składnik budulcowy szkliwa, który podczas mycia zębów
wkomponowuje się w mikroubytki i pęknięcia na powierzchni szkliwa.
W ten sposób wzmacnia je i czyni odporniejszym na szkodliwe czynniki
zewnętrzne. Pasta SPLAT Sensitive została wzbogacona o olejkami
eterycznymi z rumianku
niebieskiego i
hiszpańskiej
cytryny.
Mają one działanie przeciwbakteryjne
i antyseptyczne, pomagają również zmniejszyć krwawienie
dziąseł. Witaminy
C,
PP
i E
oraz flawonoidy
zawarte w ekstrakcie z liści orzecha włoskiego, mają działanie
antyoksydacyjne i wzmacniające.
Skład
INCI:
Aqua,
Hydrogenated Starch Hydrolysate, Dicalcium Phosphate Dihydrate,
Hydrated Silica, Glycerin, Cellulose Gum, Sodium Coco-Sulfate, Aroma,
PVP, Hydroxyapatite, o-Cymen-5-ol, Papain, Stevia Rebaudiana Extract,
Lutein, Juglans Regia Leaf Extract, Menthyl Lactate, Chamomilla
Recutita Oil, Citrus Limon Peel Oil, Limonene.
Fluoride
free.
Pasty
marki SPLAT należą ostatnio do moich ulubionych. Podoba mi się ich
konsystencja, zapach i działanie. Jako posiadaczka nadwrażliwych
zębów doceniam ich łagodność i pomoc ze strony naturalnych
ekstraktów. Bardzo podoba mi się również fakt, że oprócz
działania leczniczego pasty pomagają również wybielać moje zęby
za pomocą opatentowanej technologii Sp.
White System.
Wybielanie polega na początkowym zmiękczeniu znajdującego się na
zębach nalotu białkowego, a następnie rozpuszczeniu go, przez co
dostęp aktywnych składników do szkliwa jest znacznie prostszy.
Zaokrąglone cząsteczki
Polidonu
(opatentowany zestaw naturalnych składników, z których głównym
elementem jest wyciąg z owocu papai) delikatnie polerują szkliwo
zębów, co daje wyraźny efekt rozjaśnienia oraz wysokiego połysku,
bez ścierania szkliwa.
Ale też nie oczekujmy cudów po paście do zębów, której zadaniem jest delikatne wypolerowanie powierzchni i przywrócenie naturalnej bieli uśmiechu. Ponieważ piję dużo herbat moje zęby wiecznie są przebarwione. Cieszę się, że pasty Splat pomagają mi w codziennej pielęgnacji i dają niesamowitą ulgę w nadwrażliwości. Pasty tej marki są już ogólnodostępne w drogeriach. Mają pojemność 100 ml i kosztują około 15 zł. A ja powiem Wam w tajemnicy, że znalazłam kolejną fajną markę, którą pewnie niebawem będę testować po zakończeniu obecnych produktów.
Życie bez fluoru też jest ciekawe, a ja polecam tylko zainteresować się i poczytać więcej na temat tego składnika.
Ale też nie oczekujmy cudów po paście do zębów, której zadaniem jest delikatne wypolerowanie powierzchni i przywrócenie naturalnej bieli uśmiechu. Ponieważ piję dużo herbat moje zęby wiecznie są przebarwione. Cieszę się, że pasty Splat pomagają mi w codziennej pielęgnacji i dają niesamowitą ulgę w nadwrażliwości. Pasty tej marki są już ogólnodostępne w drogeriach. Mają pojemność 100 ml i kosztują około 15 zł. A ja powiem Wam w tajemnicy, że znalazłam kolejną fajną markę, którą pewnie niebawem będę testować po zakończeniu obecnych produktów.
Życie bez fluoru też jest ciekawe, a ja polecam tylko zainteresować się i poczytać więcej na temat tego składnika.
Używacie past do zębów bez fluoru?