Uwielbiam
aromaty nieoczywiste, orientalne z nutą tajemnicy. Kiedy nadarzyła
mi się okazja testowania zapachów marki Esteban wiedziałam, że
zapowiada się ciekawa przygoda.
Woda perfumowana AMBRE jest przeznaczona zarówno dla kobiet jak i mężczyzn. I powiem to pierwszy raz, od momentu kiedy piszę Wam o perfumach - jest tak skonstruowana, że na każdym będzie pachniała dobrze.
„Poczuj
pod stopami gorący piasek Orientu, kryjący w sobie unikalny skarb –
mieniącą się złotem w słońcu ambrę. To właśnie ona spowita
delikatną nutą wanilii daje początek głębokiemu zapachowi, który
zaskakuje swoim bogactwem.” Tak brzmi opis tego zapachu na stronie
perfumerii Mon Credo i w życiu sama nie wpadłabym na tak sugestywne
słowa.
Nuty głowy: różowy
pieprz, gałka muszkatołowa, rabarbarNuty serca: paczuli, frezja, głóg
Nuty bazy: wanilia, ambra, sandałowiec
Baza w AMBRE jest bardzo mocna. Praktycznie to ona dominuje cały czas. Rabarbaru ani frezji nie czuję, natomiast przyprawy..... co całkiem inna bajka. Zarówno pieprz jak i gałka nadają tej słodyczy charakternej ostrości orientalnych potraw. A paczula kończy przygodę efektem rozgrzanego piasku. Jest zmysłowo, parnie, seksownie i niesamowicie uroczo.
Po prostu orient w najlepszym wydaniu.
Nie oceniam trwałości, bo na mojej skórze różnie z nią bywa. Natomiast dodam jeszcze, że AMBRE wzbudza ciekawość i zainteresowanie. Większość osób komplementuje niesamowity zapach unoszący się dookoła mnie. I o to chyba chodzi.
Woda perfumowana Ambre marki Esteban jest dostępna w perfumeriach Mon Credo. Tam tez kupowałam próbki zapachu.
Lubicie
orientalne zapachy?
zdjęcia pochodzą ze strony: www.esteban.fr