Chyba każda z marek,
która zajmuje się manicure i pielęgnacją paznokci posiada w
swojej ofercie taki produkt. Ponieważ miałam już okazje używać
magiczne kropelki z Inglota mam więc porównanie.
A kto ciekaw jak poradził sobie Semilac Dry&Shine?
Zapraszam do krótkiej lektury.
Preparat wysusza lakier do paznokci w 30 sekund - wystarczy nałożyć jedną kropelkę na pomalowane lakierem paznokcie. Zapobiega powstawaniu smug i rys na lakierze, gwarantuje piękny połysk. Dzięki zawartości olejku jojoba nawilża skórki.
I robi to wszystko co obiecuje producent. Lakier wysycha błyskawicznie. Na początku aż nie mogłam w to uwierzyć. Rozkłada się równiuteńką warstwą, więc żadne smugi nie mają nawet prawa powstać. Jedynie to ten błysk jest taki subtelny. Nie jest zły, ale spodziewałam się trochę więcej.
Skład INCI:
W ramach odświeżenia manicure możemy Dry&Shine zaaplikować ponownie na przykład po 2 dnia noszenia manicure. Paznokcie nabiorę blasku i zdrowego wyglądu.
A teraz rzecz najważniejsza opakowanie o pojemności 8 ml kosztuje obecnie 6,99 zł. Bardzo się cieszę, że zdecydowałam się na testy Semilac, bo odkryłam dwa świetne produkty, które dłużej zagoszczą w moim domu.