Lipiec
był rewelacyjnym miesiącem.
Dużo się działo. Między innymi miałam okazję świętować urodziny.
Dużo się działo. Między innymi miałam okazję świętować urodziny.
Dzisiaj
przedstawię Wam kilka kosmetyków, na które zawsze mogłam liczyć
w minionym miesiącu i które nigdy mnie nie zawiodły.
Starym zwyczajem przypominam, jeśli ukazała się już recenzja odnośnie prezentowanych kosmetyków, zostanie ona podlinkowana w nazwach poszczególnych produktów.
Starym zwyczajem przypominam, jeśli ukazała się już recenzja odnośnie prezentowanych kosmetyków, zostanie ona podlinkowana w nazwach poszczególnych produktów.
Jowae
Nawilżająca mgiełka w sprayu – cud, miód i orzeszki. Zwłaszcza
podczas upałów przynosi niesamowite ukojenie. Uwielbiam ten wodopój
dla mojej skóry.
>>>Eisenberg Sublime Tan<<< – olejek pielęgnacyjny do ciała. Złoty, perłowy pigment pięknie podkreśla opaloną skórę, nie pozostawiając przy
tym uczucia nadmiernej tłustości.
>>>Sesderma Repaskin SPF50<<< – świetny filtr ochronny do twarzy. Rewelacyjna
konsystencja, nie bieli, nie pozostawia tłustej warstwy. Mój
faworyt tego lata.
Sesderma
Azelac RU – serum liposomowe, które zapobiega powstawaniu
przebarwień i pomaga rozjaśniać te już istniejące. Powiem tak,
już po dwóch tygodniach używania widziałam pozytywny wpływ na
moją cerę. Ale to wszystko opiszę Wam w recenzji.
Montibello
Hydrium – nawilżający booster na noc do pielęgnacji twarzy.
Latem muszę bardzo uważać na kosmetyki. Tłusta cera rządzi się
swoimi prawami i nie trudno o problemy. Ten kosmetyk jest na tyle
delikatny, że świetnie rozprowadza się na skórze i na tyle
nawilżający, że regeneruję ją w nocy.
GlamGlow
Thirstymud Hydrating Treatment Maseczka – smakowita, karmelowa
porcja ukojenia dla skóry po upalnym dniu. Recenzja ukaże się
niebawem.
>>>Marc Jacobs O! Mega Bronze Tan-Tastic<<< - kokosowy brązer, który daje
przepiękną i niesamowicie naturalną opaleniznę. Na razie nie
szukam już zamienników, ponieważ znalazłam już mój ideał <3
>>>Dior Lip Maximizer<<< – błyszczyk z efektem chłodzenia. W te upały jest
to mój zdecydowany must have!
MAC
Dazzleglass Rags to Riches – latem uwielbiam blask w każdej
postaci. Nie wyobrażam sobie używać matowych pomadek. Ten odcień
błyszczyka to jak fajerwerki w Nowy Rok.
Smashbox
Photo Finish Iconic Primer Stick – wybawca, który nie pozwala
mojemu makijażowi spływać w ciągu dnia. Nawet w najwyższe upały.
Recenzja ukaże się za kilka dni.
I
to tyle jeśli chodzi o moich ulubieńców. Nie ma ich dużo,
ponieważ postawiłam sobie za punkt honoru uszczuplić zapasy próbek
i miniatur kosmetyków. Jak na razie 1:0 dla mnie, oby tak dalej.
A
jak Wasi ulubieńcy?
Co
Was zachwyciło w lipcu?