Pomalutku
kończymy sezon na testowanie perfum. No może nie dosłownie, ale
zawieszam testy do września. Przyczyna jest prozaiczna podczas
panujących upałów zapachy mnie męczą więc nie chcę ryzykować
dobrym samopoczuciem. Praktycznie tylko jedne perfumy, które mam w
kolekcji mogę swobodnie używać bez jakichkolwiek perturbacji. To moja ukochana LAYA – która pachnie rewelacyjnie zimą, wiosną i
podczas upałów jej słodycz jest „noszalna” i nie męczy.
OMEGA
jest ostatnią literą greckiego alfabetu. To symbol końca i
nieprzekraczalnej granicy. Jej skórzany rdzeń otulają aksamitne
warstwy egipskiego kminu i białego piżma. Połączenie pudrowego
irysu i wanilii dodają jej zmysłowej głębi.
Nuty zapachowe:
nuty głowy: egipski kminek
nuty serca: jaśmin, irys, fiołek, drzewa różane
nuty bazy: wanilia, kadzidłowiec, żywica oud, akordy skórzane, białe piżmo
Zapach
należy do trylogii stworzonej przez markę Mendittorosa: Alfa, Omega
i Id. Są to aromaty wzorowane na zapachu duszy i emocji, ale w
buduarowej odsłonie.
Królową OMEGI jest kwiat irysa, niezwykle zmysłowy, tajemniczy, jak wytrawne, aksamitnie taninowe czerwone wino w kryształowym kieliszku na wytwornej, barokowej toaletce, kusi swym wyrafinowanym smakiem gdy wokół unosi się aromat czystej pościeli i sypkiego pudru do twarzy i ciała… Zapach niesamowicie ewoluuje na naszej skórze, dodatkowym atutem jest fakt, że jego kompozycja owiana jest tajemnicą, dzięki czemu każda z nas może interpretować go na swój indywidualny sposób. Duża koncentracja extraktu, bo aż 20%, sprawia, że zapach jest niezwykle trwały i towarzyszy nam przez cały dzień. (opis MonCredo)
Królową OMEGI jest kwiat irysa, niezwykle zmysłowy, tajemniczy, jak wytrawne, aksamitnie taninowe czerwone wino w kryształowym kieliszku na wytwornej, barokowej toaletce, kusi swym wyrafinowanym smakiem gdy wokół unosi się aromat czystej pościeli i sypkiego pudru do twarzy i ciała… Zapach niesamowicie ewoluuje na naszej skórze, dodatkowym atutem jest fakt, że jego kompozycja owiana jest tajemnicą, dzięki czemu każda z nas może interpretować go na swój indywidualny sposób. Duża koncentracja extraktu, bo aż 20%, sprawia, że zapach jest niezwykle trwały i towarzyszy nam przez cały dzień. (opis MonCredo)
Na
mojej skórze OMEGA jest bardzo delikatnie irysowa, skórzana i
waniliowa. Tak cudnie pudrowa jak by była dosłownie posypana
dziecięcą zasypką. Wszelkie dodatki kadzidlane wydają się być
na samym końcu tej kompozycji. Z drugiej zaś strony trudno OMEGĘ
dodać do jakiejkolwiek kategorii. Nie jest ona stricte ani
nadmiernie kwiatowa, ani przyprawowa. Jest niesamowicie tajemnicza,
baaardzo zmysłowa, buduarowa, ale zarazem bardzo elegancka. Ma w
sobie coś z cielesności.
Nawet jej słodycz jest taka, że czuję ją, ale pod żadnym pozorem nie jest to składnik powodujący jakieś złe odczucia.
Omega siedzi na skórze wiele godzin. Trwa niezmiennie i czaruje swoją pudrową zmysłowością. Zapach zdecydowanie na randkę czy wieczorne wyjście.
Nawet jej słodycz jest taka, że czuję ją, ale pod żadnym pozorem nie jest to składnik powodujący jakieś złe odczucia.
Omega siedzi na skórze wiele godzin. Trwa niezmiennie i czaruje swoją pudrową zmysłowością. Zapach zdecydowanie na randkę czy wieczorne wyjście.
Na
uwagę zasługuje również opakowanie. Szklana, obła butla, która
jest zapakowana w ręcznie wykonane drewniane skrzynki. Ten pomysł
wygląda po prostu rewelacyjnie.
Próbki Omegi kupiłam w perfumerii MonCredo.
Próbki Omegi kupiłam w perfumerii MonCredo.
Zdjęcia i część opisu pochodzą ze strony: https://www.mendittorosa.com/boutique/mendittorosa/trilogy/omega/