Generalnie nie prezentuję zakupów, ponieważ rzadko kiedy wzbudzają, aż taką ekscytację. Czasami jednak trafi się taki okres, który
obfituje w tak fajne i niesamowite okazje, że aż czasami trudno mi w to uwierzyć. Nie
są to tylko produkty zakupione w marcu, ale okazje z ostatnich chyba
dwóch miesięcy, także będzie się działo na blogu.
Na
wiosnę postanowiłam sobie zadbać bardziej o paznokcie ponieważ
wołają chwilowo o pomstę do nieba. Zatem w mojej łazience zawitał
(kupił się) zestaw produktów marki Semilac. Są to olejek
pielęgnacyjny, preparat do usuwania skórek oraz dwa nabłyszczacze
Dry&Shine i Crystal Top Coat. Oczekiwania są wielkie, a pierwsze
próby obiecujące, więc zobaczymy co będzie dalej.
Pozostając
w temacie paznokci w moje ręce trafiło również kilka nowych
lakierów:
-NCLA
Rose for breakfast,
-OPI This is not whine country,
-DIOR 319 Sunwashed
-OPI This is not whine country,
-DIOR 319 Sunwashed
Bardzo
się z nich cieszę, a kolorystyka idealnie wpisuje mi się w
wiosenne klimaty.
O
pielęgnacji The Ordinary marzyłam od dawna, ale zawsze "COŚ" stało
na przeszkodzie. Kiedy tylko nadarzyła się okazji do zakupów nie
wahałam się ani chwili tym bardziej, że Ania (Focusowana) narobiła
mi ochoty na peeling kwasowy. Zobaczymy co ta przygoda przyniesie. #Fokusowanamademebuyit
Moja
cera trochę ucierpiała w zimowe miesiące. Ogrzewanie w
pomieszczeniach trochę ją odwodniło, więc sięgnęłam po
sprawdzoną maskę, którą używałam kilka lat temu i całkowicie o
niej zapomniałam GLAMGLOW Thirstymud. Nawilżamy i nawilżamy.
Yasumi
Silky Powder – puder do mycia twarzy intrygował mnie od dawna.
Promocja -50% w Hebe zadziałała pozytywnie. Jest w domu i niedługo
się za niego zabiorę.
Przy
okazji kupiłam również Żel peelingujący 3w1 Barwy Siarkowej.
Mówiłam już (TUTAJ) że go lubię.
Od
marki Dermena otrzymałam do testów szampon Color Care, który ma
chronić włosy farbowane przed utratą kolory, a jednocześnie
pomagać ograniczyć wypadanie włosów. Pierwsze próby są na plus.
Kto
nie zna kultowego dezodorantu, zwanego popularnie zieloną kulką.
Więc uprzejmie donoszę, że znalazłam tańszy! odpowiednik tamtego
cuda. Nie piszę więcej, bo za chwilkę pojawi się recenzja tego
produktu. W każdym razie warto zwrócić uwagę na ANTIPERSP R od
Dermedic. Zwłaszcza, że w Superpharm często ostatnio jest w
promocji.
I
znowu Superpharm tym razem z promocją -50% więc moja mama poczyniła
zakupy. Creme Puff od Max Factor najlepszy jej zdaniem puder
utrwalający makijaż. Zawsze powoduje wiele komplementów. Dark
Magic tusz do rzęs. Zakup zupełnie „w ciemno”. Tusz daje
niesamowity naturalny wygląd, ładnie podkreśla rzęsy, ale ma tak
dziwną szczoteczkę, że trudno się do niej przyzwyczaić. Podkład
Rimmel Match Perfection to dla mnie. Potrzebuje produktu, który
będzie mi rozjaśniał zbyt ciemny podkład. Zobaczymy czy będzie
miłość.
Moje
cukiereczki, które cieszą oko przy każdym odsunięciu
szuflady.
DIOR Maximizer – lubię, uwielbiam, kocham! Recenzja znajduje się >>> TUTAJ.
DIOR Maximizer – lubię, uwielbiam, kocham! Recenzja znajduje się >>> TUTAJ.
DIOR
Ultra Gloss 765 – kolor, który promowała Jennifer Lawrence.
Piękny odcień, zwłaszcza teraz na wiosnę.
Clinique
Super primer- podobno ma pomagać maskować przebarwienia –
zobaczymy.
Shiseido
Luminizing Satin Eye Colour – piękny cień do powiek YE121 w
kolorze delikatnego, jasnego złota. Coś mi przypomina, ale nie zdradzę w tej chwili co.
I
na sam koniec odkryłam w marcu FORSKOLINĘ. Świetny suplement, ale
żebym się mogła wypowiedzieć muszę go jeszcze trochę poużywać. Relacja na blogu ukaże się na 100%. W chwili obecnej odsyłam
Cię do bardzo ciekawego artykułu na jej temat >>> TUTAJ.
I
to by było na tyle. Zakupy świetne, humor poprawiony. I jak na
złość mam na myśli jeszcze kilka produktów, które mi się
podobają. Może trafi się jeszcze jakaś rewelacyjna okazja.
Pochwal
się co ostatnio fajnego kupiłaś?