Ciacho
zawsze łagodzi obyczaje i rozpieszcza zmysły. Ponieważ idą święta
chciałam się podzielić świetnym przepisem, który zawsze się
sprawdza.
Całe
ciasto robi się szybko, jedyną żmudną czynnością jest pieczenie
blatów.
Co
prawda przepis różni się od oryginału. A ja opiszę co robię
krok po kroku i jakie są moje modyfikacje :-)
Ciasto:
3
szkl. mąki pszennej
2
jajka
1
łyżeczka sody
2
łyżki miodu
15
dag masła
10
dag cukru (pół szklanki)
Wszystkie
składniki zagnieść i podzielić na 2 części. Osobiście dzielę
ciasto na 3 części i piekę cieńsze blaty, bo tak mi bardziej
smakuje.
Placki upiec na prostokątnej blaszce 20x35. Piec w rozgrzanym
piekarniku w 180o C
do zrumienienia (ok. 10-15 min- to zależy od piekarnika, ja piekę
około 8-9 minut). Ostatnią część ciasta zapiekamy z polewą
orzechową.
UWAGA! Upieczone blaty są bardzo delikatne dopóki nie wystygną, należy uważać, żeby ich nie połamać wyjmując z blaszki.
Polewa
orzechowa:
25
dag orzechów (mogą być płatki migdałów lub solone orzeszki w niebieskim opakowaniu z
Biedronki)
5-10
dag masła
2
łyżki miodu
10
dag cukru
Wszystko
razem rozpuścić w garnku, kilka chwil pogotować na małym ogniu.
Trochę przestudzone (ale nie zimne, bo szybko stwardnieje) przełożyć
na przygotowaną kolejną część ciasta. Piec w nagrzanym piekarniku
ok. 10-15 min (jak wyżej). Polecam obserwować, ponieważ karmel
lubi się szybko spalić.
Wystudzone
placki przekładamy masą budyniową.
Masa
budyniowa:
2
zwykłe budynie śmietankowe
½
litra mleka
¾
sztywnego masła
Podwójny
budyń ugotować z pół litra mleka (musi być gęsty). Po
wystygnięciu zmiksować z masłem w temperaturze pokojowej.
Tak
jest w oryginalnym przepisie i przyznam, że jakoś ta masa do mnie
nie przemawia. Jak mam czas to sama robię masę, ale z 1!!! budyniu,
reszta składników taka sama, a jak nie dysponuję czasem używam po
prostu kremu do Karpatki z Delecty ( przepis wykonania jest na
opakowaniu).
Kolejną
moją modyfikacją jest przełożenie pierwszych blatów albo
powidłami śliwkowymi, albo masą kajmakową taką z puszki , ale
podgrzaną i wymieszaną z 4-5 łyżkami mleka.
Na
sam koniec składamy ciasto: pierwszy blat – powidła/masa
kajmakowa, drugi blat- masa budyniowa na sam koniec blat z
orzechami/migdałami.
Wierzch
można przyozdobić polewą. Ja robię ją z 50 ml
ciepłej śmietany kremówki, 1/2 opakowania gorzkiej czekolady i
łyżeczki oleju kokosowego. Rozpuszczone w ciepłej kąpieli dają
niesamowity efekt końcowy. Kto nie lubi oleju kokosowego może dać
masło.
I
ostatnia uwaga na sam koniec – ciasto jest najlepsze jak poleży ze
dwa dni w lodówce..... czyli w sam raz na święta.
Smacznego i koniecznie daj znać jeśli się skusisz na skorzystanie z mojego przepisu.
Smacznego i koniecznie daj znać jeśli się skusisz na skorzystanie z mojego przepisu.