Rzadko kiedy ulegam pokusom na produkty
reklamowane przez tak zwanych makijażowych guru, zwłaszcza tych na youtube.
Z zaciekawieniem
oglądałam pierwsze wrażenia z testowania nowego tuszu do rzęs Paradise Extatic
od L’Oreal. Wiele osób porównywało ją do
kultowej maskary Better Than Sex Too Faced. Niestety nie miałam jej okazji
używać tej drugiej więc nie porównam obu produktów. Przedstawię tylko wrażenia z używania
Paradise Extatic.
Tusz do rzęs Paradise Extatic L'Oréal Paris dzięki formule o balsamicznej
konsystencji otulającej każdą rzęsę i miękkiej jak piórko klasycznej
szczoteczce, pielęgnuje, wydłuża
i pogrubia rzęsy.
i pogrubia rzęsy.
Formuła tuszu zawiera olejek rycynowy i ekstrakt z chabru. Oba te składniki sprawiają, że rzęsy są miękkie i delikatne.
Tusz jest dosyć gęsty, więc już od pierwszego użycia idealnie nakłada na rzęsy równą warstwę piekielnej czerni. Bez problemu maluje każdą rzęsę, a balsamowa konsystencja ani nie kruszy się, ani nie osypuje. Nie wysycha na sztywno, a rzęsy pozostają miękkie
i elastyczne. Również kolejna dokładana warstwa nie powoduje sklejania, jakichś innych mało estetycznych problemów, czy wykonania poprawek makijażu w ciągu dnia.
Zapomniałam również dodać, że Paradise Extatic schnie w czasie idealnym, ani za szybko ani za długo.
Skład INCI: Aqua/ Water,
Paraffin, Potassium Cetyl Phosphate, Copernicia Cerifera Cera/ Carnauba Wax,
Ethylene/ Acrylic Acic Copolymer, Styrene/ Acrylates/ Ammonium Methacrylate
Copolymer, Cera Alba/ Beeswax, Synthetic Beeswax, Bis- Diglyceryl
Polyacylapaptide- 2, Polybutene, Cetyl Alcohol, Steareth- 20, Glyceryl
Dibehenate, Steareth- 2, Phenoxyethanol, Hydroxyethylcellulose, Acacia Senegal
Gum, Tribehenin, Caprylyl Glycol, Glyceryl Behenate, Sodium Dehydroacetate,
Hydrogenateg Jojoba Oil, Hydrogenated Palm Oil, Disodium EDTA, Butylene Glycol,
Sodium Laureth Sulfate, Tetrasodium EDTa, Ricinus Communis Oil/ Castor Seed
Oil, Maltodextrin, Potassium Sorbate, BHT, Centaurea Cyanus Flower Extract [+/-
May Contain: CI 77499/ Iron Oxides]. (F.I.L. B206093/1).
SZCZOTECZKA
Specjalnie wyprofilowana klasyczna i niesamowicie miękka szczoteczka perfekcyjnie rozprowadza tusz,otula każdą rzęsę i sprawia, że uzyskujemy efekt intensywnego pogrubienia. Z każdym kolejnym ruchem rzęsy zyskują jeszcze bardziej zjawiskową objętość i całkiem przyzwoitą długość.
Szczotka ma dosyć duży gabaryt, ale nie sprawia on trudności w aplikacji. Jeszcze nie udało mi się ani razu pobrudzić powieki podczas wykonywania makijażu.
Szczoteczka ma kształt klepsydry i pomimo początkowych obaw muszę stwierdzić, że bardzo dobrze maluje się nią rzęsy. Dozuje idealną ilość kosmetyku. W sam raz na wykonanie makijażu obu oczu.
Specjalnie wyprofilowana klasyczna i niesamowicie miękka szczoteczka perfekcyjnie rozprowadza tusz,otula każdą rzęsę i sprawia, że uzyskujemy efekt intensywnego pogrubienia. Z każdym kolejnym ruchem rzęsy zyskują jeszcze bardziej zjawiskową objętość i całkiem przyzwoitą długość.
Szczotka ma dosyć duży gabaryt, ale nie sprawia on trudności w aplikacji. Jeszcze nie udało mi się ani razu pobrudzić powieki podczas wykonywania makijażu.
Szczoteczka ma kształt klepsydry i pomimo początkowych obaw muszę stwierdzić, że bardzo dobrze maluje się nią rzęsy. Dozuje idealną ilość kosmetyku. W sam raz na wykonanie makijażu obu oczu.
OPAKOWANIE
Klasyczna, odkręcana tuba. Kolor Rose Gold dodatkowo cieszy oko. To do czego mogę się przyczepić to brak tego małego „klik”, który daje mi gwarancję, że dobrze zamknęłam
i dokręciłam tusz.
Klasyczna, odkręcana tuba. Kolor Rose Gold dodatkowo cieszy oko. To do czego mogę się przyczepić to brak tego małego „klik”, który daje mi gwarancję, że dobrze zamknęłam
i dokręciłam tusz.
Paradise
Extatic używam już kilka tygodni i z czystym sumieniem stwierdzam, że jest to
świetny tusz do rzęs. Rzęsy
stają się widocznie pogrubione, wydłużone i intensywnie czarne, a jednocześnie
delikatne i odczuwalnie miękkie.
Bardzo podoba mi się, że tak fajny i dobry jakościowo kosmetyk jest dostępny w drogeriach. Jedynie cena wzbudza niemałą konsterację, bo tusz do rzęs o pojemności 6,4 ml producent wycenia na ponad 60 zł. Polecam polować na wszelkiego rodzaju promocje. Za moją sztukę zapłaciłam 32 zł.
Bardzo podoba mi się, że tak fajny i dobry jakościowo kosmetyk jest dostępny w drogeriach. Jedynie cena wzbudza niemałą konsterację, bo tusz do rzęs o pojemności 6,4 ml producent wycenia na ponad 60 zł. Polecam polować na wszelkiego rodzaju promocje. Za moją sztukę zapłaciłam 32 zł.
Z
powodu głębokiej, aksamitnej czerni jest również delikatny problem ze zmyciem
makijażu oczy. To znaczy jedynie, że trzeba się odrobinę dłużej pobawić, ale efekt w
ciągu dnia całkowicie wynagradza wieczorny demakijaż.
Jestem zachwycona.
Makijaż wygląda pięknie.
Przez cały dzień nie muszę się absolutnie niczym martwić.
Żegnaj pando pod oczami!