Jedyna
rzecz, którą uwielbiam w chłodniejszej pogodzie to możliwość powrotu do
zapachów. Ukochanych kompozycji, które w dziwny sposób przestają męczyć.
Zaczynają się coraz ładniej układać na skórze.
Mamy chłodny
wrzesień i tym samym wracamy do testowania perfum z naciskiem na niszę.
Kompozycja, którą dzisiaj opisuję to akurat ten rodzaj niszy, której nie rozumiem. Jako fance cieplejszych
i słodszych aromatów troszkę trudno odebrać mi tak ziołowy bukiet.
Kompozycja, którą dzisiaj opisuję to akurat ten rodzaj niszy, której nie rozumiem. Jako fance cieplejszych
i słodszych aromatów troszkę trudno odebrać mi tak ziołowy bukiet.
L'ARTISAN PARFUMEUR Premier Figuier Extreme to ciekawa kompozycja, która kojarzy się z krajami śródziemnomorskimi. Kto miał do czynienia z drzewkami figowymi wie doskonale o co mi chodzi.
Nuty głowy: kwiaty
kolcolistu, liście figowca
Nuty serca: drewno
sandałowca, świeże figi, mleko migdałowe
Nuty podstawy: drewno
figowca, mleczko kokosowe, suszone owoce, pinia.
Na stronie
producenta znajdują się tylko trzy kluczowe składniki: figa, liście figi i
drzewo figowe.
Premier Figuier Extreme to błogi aromat
odpoczynku. Leżąc leniwie w cieniu drzewa figowego nasze zmysły pieści słodycz
zachodzącego słońca. Delikatny aromat suszonych owoców, ziołowe albo powiem
raczej zielone, świeże figi i delikatna mleczna mdłość sprawiają, że odpływam. Odpoczywam
po całym dniu. Zmysłowe drzewa tylko potęgują to niesamowite uczucie. I tyle.
Więcej cudów niestety nie można się spodziewać. Zapach stoi w miejcu nie rozwija się i nie ukazuje nic nowego.
Niech nikogo nie zmyli również „Extreme”
w nazwie, które według mnie nie ma absolutnie nic wspólnego
z odbiorem zapachu. Nie rozumiem intencji osoby odpowiedzialnej za tę nazwę.
z odbiorem zapachu. Nie rozumiem intencji osoby odpowiedzialnej za tę nazwę.
Premier Figuier Extreme jest bardzo
ciekawym aromatem - tego nie można mu odmówić. Nie jest to jednak ta szuflada niszy, która mnie osobiście
zachwyca i fascynuje. Nie wykluczam natomiast dalszych testów, zapachów tej marki. Bardzo
intrygują mnie Dzongkha, Dzing!, Noir Equis czy L’Eau D’Ambre Extreme. Te przygody zapowiadają się bardziej fascynująco.
Znacie L'Artisan Parfumeur? Może polecicie mi któryś z zapachów?