Dawno nie było na blogu
„Cichego bohatera” czyli taniego (do 10 zł) produktu, który jest rewelacyjny w
swoim działaniu. Moim wielkim odkryciem jest róż do policzków marki Bell.
Ultralekki, satynowy, o
wyjątkowo miękkiej strukturze zapewniającej komfort aplikacji!
Posiada wielofunkcyjne
działanie:
- rozświetla cerę,
- uwydatnia kości
policzkowe
- optycznie wyszczupla
twarz
Formuła różu z
domieszką miki pozwala uzyskać jednolity, „muślinowy” kolor. I rzeczywiście
odcień jest fantastyczny
i pięknie stapia się ze
skórą. Daje efekt woalu na twarzy.
A specjalnie uzyskana
krzemionka zapewnia wygładzenie nierówności, pozostawiając policzki gładkie jak
jedwab!
Najlepiej aplikuje się
róż pędzlem typu duofiber. Ja używam mojej magicznej różdżki z GlamShopu. Jest
to co prawda stara wersja pędzla, ale spokojnie można go kupić w odświeżonej
wersji. Pędzel duofiber pięknie rozprowadza produkt na twarzy. Uzyskujemy woal
z odrobiną świeżego rumieńca. Uważam również, że jest to najlepszy typ pędzla
do róży czy bronzerów.
Mój kolor różu 053 to
przybrudzona brzoskwinia, która świetnie ożywia skórę.
Do wyboru mamy 5
zniewalających odcieni kolorystycznych!
Mój różyk kupiłam w
Biedronie za 9 zł z groszami i uważam, że jest to jeden z lepszych kosmetyków w
swojej kategorii.
Skład
INCI:
Znacie
kosmetyki Bell?
Możecie
polecić mi jakiś ciekawy produkt?