3/19/2017

Matowa rewolucja #BanTheBoring - Lancome Matte Shaker

Do marki Lancôme mam ogromny sentyment. Mój pierwszy ekskluzywny kosmetyk to był błyszczyk do ust Juicy Tube.
Na dzień dzisiejszy jestem szczęśliwa posiadaczka najnowszego dziecka marki Matte Shaker, które powstało jako alternatywna wersja płynnej, matowej pomadki dla błyszczyków Juicy Shaker.
 
  zdjęcie: materiały prasowe Lancome

Matowa wersja pomadki została ponownie umieszczona w przesłodkim opakowaniu a la shaker do drinków. W odróżnieniu od błyszczyków formuła produktu jest matowa, a opakowanie posiada czarną zakrętkę.
Nie jest to jednak tradycyjny mat, który robi z ust przesuszoną rodzynkę. Satynowa warstwa pigmentu, która gładko przykrywa usta, nawet po kilku godzinach noszenia sprawia, że poziom nawilżenia i uwypuklenia warg wręcz zadziwia.

Matowa rewolucja #BanTheBoring - Lancome Matte Shaker, matowa pomadka w płynie, komfortowa matowa pomadka, pomadka Lancome
 
Również trwałość pomadki jest bardzo dobra. Utrzymuje się bez większego problemu kilka godzin, aż do momentu posiłku. Miejsca, w których Matte Shaker wytrze się  można spokojnie uzupełnić kolejną warstwą, która absolutnie nie wpływa na trwałość czy wygląd makijażu.
Dla wykonania makijażu ust typu ombre można spokojnie łączyć ze sobą kilka kolorów. Formuła jest tak elastyczna, że odcienie ładnie stapiają się ze sobą nie tworząc granic czy odcięć.



Aplikator w formie gąbeczki (cushion) jest niesamowicie poręczny. W pierwszej chwili miałam nawet obawy czy uda się nim precyzyjnie wyrysować kontur ust. Miękka gąbeczka jest zaopatrzona w ostro ściętą końcówkę, która doskonale pozwoli na precyzyjny makijaż. 
A nasączona pomadką gąbeczka idealnie transferuje i dozuje kolor.

 To zdjęcie najlepiej oddaje kolor 270 Beige Vintage

Jedyne o czym należy pamiętać to tylko fakt, że trzeba wstrząsnąć Matte Shaker jak egzotycznym drinkiem, aby pigmenty i formuła wymieszały się ..... i były gotowe do użycia. 
Kampania promocyjna pod tytułem #BanTheBoring zainspirowana jest kryjącymi i żywymi odcieniami pomadek. Więc od dziś przełamujemy nudę i bawimy się kolorem!
 
Matte Shaker są dostepne z 7 odcieniach:
  • 186 Magic Orange
  • 189 Red'y in 5
  • 270 Beige Vintage
  • 272 Energy Peach
  • 374 Kiss Me Cherie
  • 378 Pink Power
  • 379 Yummy Pink
Odważne i intensywne odcienie. Niesamowita i niezwykle komfortowa formuła Matte Shaker sprawiła, że diametralnie zmieniłam zdanie odnośnie matowych pomadek. Satynowy efekt dodaje eleganckiego wyglądu i uroku. 
Praktycznie jest to kosmetyk, którego nie czuje się na ustach. Aczkolwiek co do tak wyrazistych kolorów to raczej uważałbym z pocałunkami :-)


Jestem oczarowana. Matte Shaker sprawił mi niesamowitą niespodziankę, bo zupełnie nie tego się spodziewałam.
Wyraziste kolory, będą świetnie wyglądać na ustach zwolenniczek #BanTheBoring zwlaszcza teraz na wiosnę.
Mój odcień 270 Beige Vintage jest fantastycznym "brudno-różanym"kolorem, który idealnie nadaje się do pracy, szkoły czy wszędzie tam gdzie nie możemy pozwolić sobie na szaleństwo.
Pomadki Matte Shaker widziałam już w perfumeriach Sephora.
Pojemność 6,2 ml w cenie 109 zł.
 
A Ty jesteś już gotowa na matową rewolucję Lancôme ?

 zdjęcie: materiały prasowe Lancome