Do
marki Lancôme mam ogromny sentyment. Mój pierwszy ekskluzywny
kosmetyk to był błyszczyk do ust Juicy Tube.
Na
dzień dzisiejszy jestem szczęśliwa posiadaczka najnowszego dziecka
marki Matte Shaker,
które powstało jako alternatywna wersja płynnej, matowej pomadki dla
błyszczyków Juicy Shaker.
|
zdjęcie: materiały prasowe Lancome
|
Matowa wersja
pomadki została ponownie umieszczona w przesłodkim opakowaniu a la
shaker do drinków. W odróżnieniu od błyszczyków formuła
produktu jest matowa, a opakowanie posiada czarną zakrętkę.
Nie jest to
jednak tradycyjny mat, który robi z ust przesuszoną rodzynkę.
Satynowa warstwa pigmentu, która gładko przykrywa usta, nawet po
kilku godzinach noszenia sprawia, że poziom nawilżenia i
uwypuklenia warg wręcz zadziwia.
Również
trwałość pomadki jest bardzo dobra. Utrzymuje się bez większego problemu kilka godzin, aż
do momentu posiłku. Miejsca, w których Matte Shaker wytrze się można spokojnie
uzupełnić kolejną warstwą, która absolutnie nie wpływa na
trwałość czy wygląd makijażu.
Dla wykonania
makijażu ust typu ombre można spokojnie łączyć ze sobą kilka kolorów.
Formuła jest tak elastyczna, że odcienie ładnie stapiają się ze
sobą nie tworząc granic czy odcięć.
Aplikator
w formie gąbeczki (cushion) jest niesamowicie poręczny. W pierwszej
chwili miałam nawet obawy czy uda się nim precyzyjnie wyrysować
kontur ust. Miękka gąbeczka jest zaopatrzona w ostro ściętą
końcówkę, która doskonale pozwoli na precyzyjny makijaż.
A
nasączona pomadką gąbeczka idealnie transferuje i dozuje kolor.
To zdjęcie najlepiej oddaje kolor 270 Beige Vintage
Jedyne o czym należy
pamiętać to tylko fakt, że trzeba wstrząsnąć Matte Shaker jak egzotycznym
drinkiem, aby pigmenty i formuła wymieszały się ..... i były gotowe do
użycia.
Kampania promocyjna
pod tytułem #BanTheBoring zainspirowana jest kryjącymi i żywymi
odcieniami pomadek. Więc od dziś przełamujemy nudę i bawimy się kolorem!
Matte
Shaker są dostepne z 7 odcieniach:
186 Magic Orange
189 Red'y in 5
270 Beige Vintage
272 Energy Peach
374 Kiss Me Cherie
378 Pink Power
379 Yummy Pink
Odważne
i intensywne odcienie. Niesamowita i niezwykle komfortowa formuła
Matte Shaker sprawiła, że diametralnie zmieniłam zdanie odnośnie
matowych pomadek. Satynowy efekt dodaje eleganckiego wyglądu i
uroku.
Praktycznie jest to kosmetyk, którego nie czuje się na
ustach. Aczkolwiek co do tak wyrazistych kolorów to raczej uważałbym
z pocałunkami :-)
Jestem
oczarowana. Matte Shaker sprawił mi niesamowitą niespodziankę, bo
zupełnie nie tego się spodziewałam.
Wyraziste
kolory, będą świetnie wyglądać na ustach zwolenniczek
#BanTheBoring zwlaszcza teraz na wiosnę.
Mój odcień 270 Beige Vintage jest fantastycznym "brudno-różanym"kolorem, który idealnie nadaje się do pracy, szkoły czy wszędzie tam gdzie nie możemy pozwolić sobie na szaleństwo.
Pomadki Matte Shaker widziałam już w perfumeriach Sephora.
Pojemność 6,2 ml w cenie 109 zł.
A
Ty jesteś już gotowa na matową rewolucję Lancôme ?
zdjęcie: materiały prasowe Lancome