Wiecie jak trudno jest znaleźć dobry
krem pod oczy? Testujesz i testujesz i nic cię nie zachwyca. Ogrom kosmetyków na rynku powoduje
dodatkową frustrację.
Przez wiele lat przetestowałam sporą
liczbę kremów pod oczy i mam doskonale wyrobiony pogląd na to,
czego oczekuję zarówno od kremu na dzień jak i tego na noc. Przy
cerze dojrzałej raczej jeden wielofunkcyjny krem nie sprawdzi się.
Z doświadczenia widzę, że
moja skóra potrzebuje bogatej, tłustszej konsystencji, która w
nocnych godzinach odżywi ją, zregeneruje i przygotuje na następny
dzień.
Przetestowałam już kilka kosmetyków
marki Yonelle i jak uważam, że krem z serii Biofusion (RECENZJA) był w
porządku, tak Infusion zrobił na mnie ogromne wrażenie.
Ale zaczynając od początku. Seria
Infusion to kosmetyki w których zastosowano technologię NANODYSKÓW
wypełnionych retinolem, które zwiększają wnikanie w
skórę nawet o 340%. Zastosowanie „triku” jonowego
(zjonizownianiu cząsteczek do odpowiednich proporcji)
zwiększa dodatkowo przenikanie substancji aktywnych.
Infusion Eye Night Cream jest to
odżywczy krem, o bogatej konsystencji, do pielęgnacji skóry
dojrzałej 40+ wokół oczu, suchej i normalnej. Działa
przeciwzmarszczkowo, odbudowująco i regenerująco na delikatną skórę
w okolicach oczu. Stanowi skuteczną terapię antystarzeniową,
stymulując skórę substancjami odżywczymi podczas nocnego
wypoczynku.
Główne składniki aktywne
zastosowane w kremie: Nanodyski™ retinol, aktywne peptydy,
kwas laktobionowy i hialuronowy, glukozyd MG6P, olej tsubaki, olej
babassu, pigmenty biolipidowe, enzymy proteolityczne, aminokwasy,
wosk jojoba.
SKŁAD INCI:
SPOSÓB UŻYCIA: Producent zaleca 2-3 dozy kremu nałożyć pod oczami i w zewnętrznych kącikach, wykonując krótki automasaż, aż do wchłonięcia się kremu.
W moim przypadku 1-1,5 porcji kremu w
zupełności wystarcza. Po automoasażu, na skórze pozostaje
delikatna warstwa, która nie wchłania się do samego końca.
KONSYSTENCJA: Krem ma bardzo
przyjemną (taką jak lubię) gęstą i bogatą konsystencję.
W
pierwszej chwili wydaję się nawet zbyt tłusta, ale podczas
wykonywania masażu ulega ona rozbiciu. Robi się bardziej wodnista
ułatwiając poślizg na skórze, a tym samym wykonanie masażu.
OPAKOWANIE: Kolejny raz mam
przyjemność korzystać z eleganckiego opakowanie typu air less,
gdzie pompka dozuje zawsze potrzebną ilość kosmetyku. Zresztą
pompka działa tak dobrze, że w miarę potrzeb można wydobyć
odrobinę mniej kosmetyku niż cała porcja. Patrząc pod światło doskonale widać stopnia zużycia kosmetyku.U mnie po dwóch miesiącach używania pozostało pół opakowania. Krem Infusion Eye Night ma pojemność 15 ml i kosztuje 159 zł.
Lubię, uwielbiam i zawsze staram się
dobrze inwestować w kosmetyki do pielęgnacji skóry pod oczami, bo
wiem, że korzyści z tego płynące są o wiele większe i bardziej widoczne
niż w przypadku innych kosmetyków do twarzy. Zawsze staram się
odpowiednio dopasować kosmetyk do aktualnych potrzeb mojej skóry. Z
racji wieku lubię kremy bardziej odżywcze, które regenerują i
odmładzają moją skórę i krem Yonelle Infusion Eye Night spełnia wszystkie
te wymagania i w pełni zaspokaja potrzeby mojej skóry. Skóra jest
ujędrniona, wygładzona i wygląda o wiele lepiej. Bogata
konsystencja ładnie „prasuje” linie i zmarszczki mimiczne.
Jestem zachwycona. Naprawdę i szczerze! Infusion Eye Night Cream
zrobił mi wielką niespodziankę, jak nie jedną z największych w
tym roku.
A jeszcze powiem Wam, że w chwili obecnej w Perfumeriach Douglasie ten krem jest w promocji i kosztuje 119 zł.
A tu możecie zobaczyć w jaki sposób prawidłowo wykonywać masaż wokół delikatnej skóry pod oczami.