Znaleźć odpowiedni krem
pod oczy to nie lada sztuka.
Znaleźć idealny krem pod oczy to
wyzwanie na poziomie mission impossible.
Zalew nowości i produktów na półkach sklepowych sprawia, że często nie mamy zielonego pojęcia jaki kosmetyk wybrać, aby wspomóc naszą skórę.
Zalew nowości i produktów na półkach sklepowych sprawia, że często nie mamy zielonego pojęcia jaki kosmetyk wybrać, aby wspomóc naszą skórę.
Do napisania tego posta
zainspirowała mnie Asia (1001 pasji). Wymieniłyśmy kilka uwag na
instagramie odnośnie dzielenia się doświadczeniem względem
używanych wcześniej produktów kosmetycznych i w sumie muszę
koleżance przyznać rację, że warto się pokusić o kilka słów.
Kosmetyki używałam na przełomie kilku ostatnich lat, także
opakowania powędrowały już w wiadome dla wszystkich miejsce, ale
nadal mogę napisać krótkie podsumowanie i opisać czym mnie
zachwyciły.
W ramach przypomnienia mam
cerę dojrzałą, wymagającą bardziej odżywczej pielęgnacji
zwłaszcza w obszarach pod oczami. Nie używam żelowych formuł
kosmetyków ponieważ się u mnie nie sprawdzają, a jedynie
przesuszają delikatną skórę. Zaczynam od kosmetyku, który jest
dla mnie niekwestionowanym numerem jeden.
Kremy marki Shiseido
uważam za jedne z najlepszych na rynku.
Concentrated Anti-wrinkle
Eye Cream to bogaty krem pod oczy, który ma za zadanie zapobiegać
starzeniu się skóry, chroniąc ją przed negatywnymi wpływami z
zewnątrz i przesuszeniem. Wygładza widoczne
zmarszczki mimiczne, a skóra odzyskuje młodzieńczy i promienny
wygląd.
Główne składniki
aktywne to wyciąg z algi wodnej chlorella, przeciwdziała
skutecznie zmarszczkom (testowany in vitro) i hydroxyproline -
high-tech aminokwas, który odpowiedzialny jest za produkcję i
wzmocnienie kolagenowych włókien.
Działanie:- Nawilża i koi skórę
- Wygładza zmarszczki i linie mimiczne w okolicy oczu
- Zapobiega wysuszaniu skóry
- Redukuje starzenie się skóry
Krem jest na tyle bogaty w
konsystencji, że potrzebna jest niewielka ilość do zaaplikowania
na skórę wokół oczu. Bogactwo to sprawia, że stosowałam go tylko
na noc, bo na dzień był jednak zbyt treściwy i czasami korektor
lekko ważył się na twarzy.
Krem rewelacyjnie odżywiał
skórę, rewitalizował i w znaczny sposób poprawiał jej strukturę.
Delikatnie prasował drobne zmarszczki i linie mimiczne.
Cena za 15 ml to 289 zł,
ale uważam, że jest absolutnie wart swojej ceny ze względu na
działanie pielęgnacyjne jak i niesamowitą wręcz wydajność. Mój
słoiczek używałam 11 miesięcy.
LANCÔME Renergie Yeux
Lancome zachwyca jedwabistą konsystencją kremu, który ładnie się wchłania pozostawiając na skórze subtelny i bardzo delikatny filtr. Nadaje się bez problemu zarówno na dzień jak i na noc.Działa ujędrniająco i przeciwzmarszczkowo na skórę. W znacznym stopniu wygładza kontur oka i przywraca młodzieńczy błysk spojrzenia. Doskonale radzi sobie również ze minimalizowaniem drobnych zmarszczek czy linii mimicznych. Napina skórę i stanowi świetną bazę pod makijaż, nawet w sezonie letnim. Działanie pielęgnacyjne zawdzięcza aminokwasom i masełku Karite, które wzmacnia proteiny włókien naskórka. Krem nadaje się nawet dla oczu wrażliwych.
Był ulubieńcem tak doskonałym, że zagościł dwukrotnie w mojej kosmetyczce.
Słoiczek 15 ml kremu kosztuje 239 zł. Używany dwa razy dziennie starczył na około pół roku.
BOBBI
BROWN Extra Eye Repair Cream
Krem
niezwykle bogaty, odżywia, zwalcza drobne linie, zmarszczki czy
cienie pod oczami. Dzięki niemy skóra wygląda na wypoczętą.
Składniki aktywne kremu to peptydy, naturalne olejki roślinne i
substancje nawilżające. Kluczowe składniki aktywne to ekstrakt
ze sfermentowanej szałwii muszkatołowej i argirelina,
która działa na zasadzie wypełnienia skóry i dosłownie
wypychania zmarszczek od wewnątrz.Te dwa składniki pomagają
reaktywować naturalną produkcje kolagenu w skórze. Krem doskonale
nawilża skórę, odżywia i wygładza. Niesamowicie bogata
konsystencja sprawia, że stosowałam go głównie na noc, ponieważ
na dzień był zdecydowanie zbyt tłusty jak na potrzeby mojej skóry.
Słoiczek
15 ml kosztuje 299 zł. Przy tak bogatym składzie i konsystencji
starcza na ponad pół roku.
Doskonały
krem na dzień. Ponieważ jego recenzja pojawiła się już na blogu
(TUTAJ) nie będę się rozpisywać na jego temat.
Krem
w formie emulsji idealne na dzień i pod makijaż. Age Refresh
intensywnie ujędrnia i działa przeciwzmarszczkowo. W składzie ma
wiele antyoksydantów w postaci jagód, zmiękczający wosk
pszczeli, ujędrniający wyciąg z kwiatu Paraceress,
oliwę z oliwek – regenerującą komórki.
Krem
zapewnia skórze doskonałe nawilżenie i ujędrnienie. Pozostawia na
skórze delikatny film, który nie pozwala na utratę wilgoci w ciągu
dnia.
Opakowanie
typu air less ma pojemność 15 ml i kosztuje około 100 zł. Jego
konsystencja oraz dozownik kremu pozwala cieszyć się tym
kosmetykiem pół roku.
Bardzo
żałuję, że Sephora już nie ma w sprzedaży tej marki.
DR IRENA
ERIS Tokyo Lift - Proteinowy krem przeciwzmarszczkowy
Lekki
krem, emulsja. Przeznaczony dla cery dojrzałej po 35 roku życia.
Jego recenzja również pojawiła się już na blogu (TUTAJ).
Powiem
tylko, że jest to kosmetyk, który bardzo mnie zaskoczył. Mały,
niepozorny, ale doskonale radzi sobie z wygładzeniem, ujędrnieniem
i regeneracją skóry. Oparty na technologii japońskich aktywatorów
chroni DNA skóry skutecznie opóźniając proces starzenia.
Wielki, mały
bohater, zamknięty w pojemniku air less ma 15 ml pojemności i
kosztuje 75 zł. Męczę go od marca i pomału zbliżam się do końca
opakowania.
Używałam
już wielu kremów pod oczy. Jedne przygody były bardzo udane, inne
rozczarowywały. Z pozycji czasu i używanych kosmetyków mogę
śmiało powiedzieć, że marki Shiseido i Lancome należą do moich
niekwestionowanych ulubieńców, ale to już niektórzy/niektóre z
Was doskonale wiedzą. Czasami kosmetyki mają wysokie ceny, ale w
tym przypadku uważam, że nie ma co oszczędzać zwłaszcza na
skórze pod oczami, która jest wizytówką naszej twarzy. Po prostu (osobiście) nie wierzę w tanie kremy pielęgnacyjne pod oczy, ponieważ mam raczej złe doświadczenia z takich eksperymentów.
Ale żeby nie było, że uwielbiam tylko i wyłącznie bardzo drogie marki mam na koniec mały bonus, który zaskakuje, oddziałuje pozytywnie na skórę i pozostawia niesamowicie miłe wrażenie po używaniu.
Ale żeby nie było, że uwielbiam tylko i wyłącznie bardzo drogie marki mam na koniec mały bonus, który zaskakuje, oddziałuje pozytywnie na skórę i pozostawia niesamowicie miłe wrażenie po używaniu.
Emulsja
wygładzająca pod oczy i na powieki dedykowana skórom po 50 roku
życia. Dzięki składowi bogatemu w substancje aktywne skutecznie
wzmacnia włókna kolagenu i elastyny w skórze. Nawilża, ujędrnia,
przywraca gęstość skóry oraz redukuje głębokość zmarszczek powierzchniowych. Dzięki zawartości pigmentów tonujących
doskonale radzi sobie ze skórą zmęczoną,podkrążonymi oczyma
jedynie przy dużym zasinieniu niestety nie daje sobie rady. Koryguje
cienie i nadaje skórze zdrowy koloryt.
Ten
krem z upodobaniem podkradałam mojej mamie. Ładnie odżywia skórę
i nawilża dzięki zawartości kwasu hialuronowego i innych
składników aktywnych. Skład INCI również robi wrażenie.
Nie
należy się obawiać odrobinę mocniejszego kosmetyku. Wiem, że
napis na opakowaniu 50+ może niektórych odstraszać. Nasz skóra ma
różne potrzeby i czasami kosmetyk przewidziany dla dojrzalszej cery
może przynieść wiele pożytku. Poza tym „wiek” na opakowaniu
produktów to też kwestia umowna. Obowiązuje zasada +/-
W każdym
razie polecam wszystkim.
Tubka
15 ml kosztuje aż 11 zł.
Ciekawa
jestem jak by wyglądało Wasze Top 5 kremów pod oczy.
Wszystkie zdjęcia pochodzą ze stron producentów.
Wszystkie zdjęcia pochodzą ze stron producentów.