Linia Pure White marki
Eisenberg to seria kosmetyków, które mają pomagać nam w walce z przebarwieniami
skóry. Pierwszy kosmetyk, który Wam opisywałam to był filtr do twarzy SPF50.
Recenzję znajdziecie TUTAJ.
Dzisiaj kolejny
kosmetyk, który używam już od jakiegoś czasu i chciałam się podzielić moimi
wrażeniami odnośnie jego działania.
Cała seria Pure White
zawiera w składzie formułę TRIO-MOLECULAR®, która regeneruje (enzymy),
stymuluje (cytokiny) i dotlenia skórę (biostymuliny). Stanowi ona serce całej linii
kosmetyków EISENBERG i pozwala intensywnie wzmocnić działanie składników aktywnych
zastosowanych w produktach.
Pozwala to intensywnie wzmocnić działanie składników
aktywnych zastosowanych w produktach: wyciąg z kwiatów stokrotki pospolitej
i ustabilizowaną
witaminę C.
Połączenie tych
składników zapewnia skuteczne działanie przeciwstarzeniowe i antyoksydacyjne,
pozwala blokować proces hiperpigmentacji, zapobiega powstawaniu brązowych plam
i ujednolica cerę, jednocześnie zabezpieczając skórę i zmniejszając
przebarwienia pigmentacyjne. Dla każdego rodzaju skóry efekty są szybko
widoczne i trwałe, bez pojawiania się podrażnień czy skutków ubocznych.
SKŁAD:
Correcteur
Lumière/Whitening Corrector – czyli aktywator
rozświetlenia ma za zadanie zwalczać przebarwienia i nadawać twarzy intensywny
i zdrowy blask; działać przeciwstarzeniowo i przywrócić skórze idealny wygląd.
Jest to kremowe serum -
intensywna kuracja - które dzięki składnikom aktywnym ma nam pomagać walczyć z
przebarwieniami i likwidować te już powstałe. Pomagać mają nam w tym takie
składniki jak ekstrakt z Bellis Perennis (Stokrotki pospolitej), witamina
C (oddziałująca na przebarwienia, zapobiegająca ich powstawaniu i
działająca kompleksowo na skórę), witamina E (chroni przed negatywnym
wpływem światła i pomaga w odnowie komórkowej skóry). Wzmacnia rozjaśnienie
cery i zapobiega zaburzeniom pigmentacyjnym.
Producent obiecuje
pierwsze, widoczne efekty już po 3 tygodniach stosowania.
Zalecany sposób użycia
to: wmasowanie w skórę rano i wieczorem, punktowo lub w całą twarz, szyję i
linię biustu małej ilości kosmetyku. Następnie nakładamy krem pielęgnacyjny,
przy czym na dzień musi to być krem z filtrem. Minimalny okres aplikacji to 2 miesiące.
Dla tych, którzy są tu
pierwszy raz przypomnę, że przebarwienia miałam traktowane laserem IPL.
Niestety zabieg ten się nie udał i wszystkie plamy, które znajdują się na
twarzy uległy jeszcze większemu przyciemnieniu. Od kilku lat walczę za pomocą
kosmetyków, aby koloryt cery bardziej się ujednolicił, a przebarwienia chociaż
odrobinę zbladły.
Correcteur
Lumiere – jest kosmetykiem, który w znacznym stopniu
poprawił kondycję mojej cery. Ujednolicił ją i poprawił gęstość i ujędrnienie
skóry. Jeśli chodzi o przebarwienia to chyba musiałabym go stosować o wiele dłużej, bo jedno
opakowanie to zdecydowanie zbyt mało. Natomiast pozytywną rzeczą jest to, że
plamy odrobinę straciły na swojej intensywności i brzegi są bardziej „rozmyte”.
Nie jest to stwierdzenie stricte naukowe, ale chyba wiecie co mam na myśli.
Efekt ten jest widoczny zwłaszcza po nałożeniu makijażu, gdzie po prostu części
przebarwień nie widać, albo są widoczne, ale w o wiele mniejszym stopniu,
ponieważ ich granice nie odznaczają się tak jak wcześniej. Kuracja bardzo mi
się podobała i jestem z niej zadowolona. Jeśli nie znajdę jakiegoś nowego
specyfiku to pewnie jeszcze kiedyś powrócę do Correcteur Lumiere zważywszy na
to jak świetnie ulepszył i poprawił kondycję mojej cery.
Lekka konsystencja
idealnie wchłania się w skórę. Nie powoduje zwiększania wydzielenia sebum na
twarzy. Pojemnik typu air-less też idealnie dozuje potrzebną ilość produktu i
działa przez cały czas bezbłędnie. Poza tym mamy gwarancję, że powietrze nie
dostanie się do składników aktywnych, w tym przypadku witamin C i E i nie
przyspieszy procesu ich utleniania się. Co dla mnie osobiście jest ogromnym
plusem. Kolejnym plusem jest fakt, że widać (pod słońce) stopień zużycia
kosmetyku, tak więc nigdy nie będziemy mieli przykrej niespodzianki.
Kosmetyk nie zawiera
perfum ani barwników i został przetestowany testowany oftamologicznie, czyli
może być bezpiecznie używane w okolicach oczu.
Jego cena to 499 zł za
opakowanie o pojemności 50 ml. Z jednej strony sporo, ale z drugiej z zawsze
można zapolować na promocję, poza tym wydajność tego kosmetyku jest
niesamowita. U mnie starczył na około pół roku użytkowania.
Kosmetyki marki
Eisenberg są dostępne na wyłączność w perfumeriach Sephora.
Znacie
może jakieś skuteczne kosmetyki na przebarwienia?
Możecie
coś fajnego polecić?