Tom Ford to
człowiek, któremu nie da się odmówić ogromnego talentu.
Jego
magnetyczny urok osobisty i zaangażowanie w przemyśle modowym dają
mu jedną z pierwszych pozycji w amerykańskim świecie projektantów
mody. Na początku swojej kariery przeżył niezwykle udaną przygodę z domem mody Gucci, ale od początku 2005 roku pracuje już na własne imię i markę.
Tom
Ford oferuje swoim klientkom wysmakowaną modę i akcesoria jak na
przykład okulary przeciwsłoneczne. Dzięki współpracy z koncernem
Estee Lauder powstała sygnowana jego nazwiskiem linia kosmetyków
oraz perfumy. Pierwszy z nich Black Orchid (z 2006 roku) był
olbrzymim sukcesem.
Dzisiejsza
bohaterka - Velvet Orchid pojawiła się na rynku w 2014 roku.
Zapach należy do kategorii orientalno – kwiatowej.
Nutami
głowy są
bergamotka, mandarynka, rum i miód;
nutami
serca są jaśmin, olej różany, czarna orchidea, orchidea,
kwiat pomarańczy, magnolia, hiacynt, narcyz i heliotrop;
nutami
bazy są balsam peruwiański, labdanum, drzewo sandałowe,
mirra, zamsz i wanilia.
Zapach
jest bardzo elegancki i tajemniczy. Nieoczywisty. Koneserzy docenią
ten bukiet, bo nie jest on ani łatwy ani delikatny. Black Orchid
jest dla mnie zbyt ciężka i kadzidlana. Natomiast Velvet Orchid ma
w sobie tę subtelną aurę kobiecości i sprzeczności. Kwiatowa, a
jednak balsamiczna. Miodowa, ale nie za słodka.
Pudrowa, ale
wyrazista.
Piękny
aromat, który zwraca uwagę otoczenia.
Muszę
jeszcze wspomnieć o eleganckiej butli z grubego, fioletowego szkła,
która swoją prostotą i elegancją zachwyci niejedno oko. Jak dla
mnie, ta elegancja zamknięta jest w pięknym flakonie, a na jego szyjce na złotym sznureczku znajduje się plomba z inicjałami projektanta.
A
teraz powiem Wam jeszcze, że z wielką radością i niecierpliwością
czekam na kolejną odsłonę tego zapachu - Orchid Soleil, która
będzie miała swoją premierę w lipcu bieżącego roku.
Znacie
zapachy Toma Forda?
Czy
któryś z nich podbił Wasze serce?
Zdjęcia pochodzą ze stron: tomford.com i fragrantica.com