Ujędrniający
olejek w kremie Wiśnia Barabdos wchodzi skład programu Prosystem Home Care -
zmysłowej pielęgnacji ciała.
Seria
Wiśnia Barbados obejmuje:
aromatyczny olejek relaksujący,
wygładzający krem rozjaśniający do rąk,
odżywczy peeling wygładzający do ciała,
aromatyczny balsam odżywczy do ciała,
ujędrniający olejek w kremie,
regenerujący peeling żelowy do dłoni i
stóp,
perfumowaną mgiełkę do ciała.
Kosmetykiem,
który wzbudził mój ogromny zachwyt jest ujędrniający olejek w kremie, który
jest esencją naturalnej energii. Aksamitna, kremowa konsystencja sprawia, że
delikatnie pieści on ciało, perfumując je jednocześnie soczystym i wykwintnym
zapachem.
Wyciąg z Aceroli - wiśni z
Barbados, owocu najbogatszego w witaminę C dostarczając optymalną
dawkę energii, rewitalizuje skórę. Innowacyjne połączenie składników aktywnych
stymulujących tkankowe procesy naprawcze, uruchamia syntezę kolagenu, przez co
aktywnie wygładza skórę oraz przywraca jej elastyczność. Dodatkowo olej
żurawinowy nawilża skórę oraz chroni ją przed stresem oksydacyjnym –
stanem zakłóconej równowagi w organizmie pomiędzy wolnymi rodnikami, a
antyoksydantami. Seed oil (olej słonecznikowy) dostarcza naszemu ciału
fosfolipidów, karoten i witaminę E. Wzmacnia, zmiękcza i wygładza skórę.
OPAKOWANIE:
Plastikowy
słój o pojemności 200 ml. Na wierzchu znajduje się srebrna plomba/folię - sreberko
zabezpieczające produkt.
Cena
opakowania 119 zł.
KONSYSTENCJA:
Żelowa,
zwarta o pięknej różanej barwie i eleganckim, wykwintnym zapachu orientalnej
wiśni.
Pod
wpływem ciepła rozprowadza się oleistą warstwą. Niewielka ilość starczy do posmarowania
dużych obszarów ciała.
SKŁAD INCI:
SPOSÓB UŻYCIA:
Nakładać
krem/olejek na umytą, suchą skórę delikatnie wmasowując produkt, aż do
całkowitego wchłonięcia. Stosować po każdej kąpieli.
Zarówno
olejek, jak i całą serię kosmetyków można kupić w sklepie internetowym
sklep.drirenaeris.com/pl/
Od
pierwszego momentu, kiedy otworzyłam słoik, zostałam oczarowana i
zahipnotyzowana ekskluzywnym zapachem olejku. Po raz pierwszy spotkałam się z
taką konsystencją produktu.
W
pierwszej chwili wydaje się być tłusty, natomiast później wmasowany w skórę
pozostawia tylko na niej jedynie jedwabisty woal. Kilka minut po aplikacji można spokojnie nałożyć na ciało
ubranie.
Zapach,
który nas otacza jest tak delikatny i ciekawy, że czasami zdarza mi się odruchowo jeszcze kilka razy
wąchać przedramię. Bardzo Wam ten produkt polecam, zarówno jako ukojenie w
długie jesienne wieczory oraz jako alternatywę na ciekawy prezent czy też
oryginalny podarek pod choinkę. Przyznam szczerze, że sama byłabym zachwycona
gdybym otrzymała w prezencie jeszcze jeden słój tego balsamu dla ciała i dla
duszy.
A Wy jak się
rozpieszczacie?
P.S. A ja chciałabym bardzo serdecznie
podziękować Agacie z bloga BeautyIcon, bo to właśnie ona wzbudziła moją miłość
do tego produktu.