Visionnaire to rewolucyjny koncentrat zawierający
posiadającą około 20 patentów cząsteczkę LR 2412 4% odtwarzającą piękno skóry,
pozyskiwaną z jaśminu. Jest ona molekularnie zaprojektowana tak, aby przeniknąć
przez wszystkie warstwy skóry, działając aktywnie w każdej z nich i pobudzając
procesy samoregeneracji.
Specjaliści Lancôme twierdzą, że to zaawansowane
serum jest czymś więcej niż tylko kosmetykiem, który ma korygować zmarszczki,
ponieważ jest również adresowane do posiadaczek rozszerzonych porów,
zaczerwienień i problemów z nierówną tonacją cery.
Serum ma jedwabistą, emulsyjną konsystencję, która
jest szybko absorbowana przez skórę i sprawia, że jest ona widocznie gładsza,
bardziej jędrna i miękka już po pierwszej aplikacji. Po trzech dniach cera
staje się delikatniejsza, piękna przez cały dzień. Natomiast po 6 tygodniach
następuje poprawa jakości skóry. Zmarszczki i pory stopniowo się zmniejszają, a
skóra nabiera zdrowego, promiennego wyglądu. Ponadto producent twierdzi, że
kosmetyk ten ujednolica koloryt skóry, niweluje przebarwienia, blizny i ślady po
trądziku.
Bardzo delikatny, różany zapach wpływa zdecydowanie
na poprawę nastroju. Kosmetyk jest polecany dla wszystkich rodzajów cer i
karnacji, również dla cery wrażliwej. Może być używany jako serum na noc i na
dzień oraz jako baza pod makijaż. Nie zawiera parabenów. Jest niekomedogenny.
Nie wywołuje niedoskonałości i został przebadany dermatologicznie.
Skład:
Zalecany
sposób użycia:
1. Rozprowadzić produkt na czystej skórze twarzy i szyi rano i wieczorem.
2. Następnie zaaplikować swój ulubiony krem pielęgnacyjny.
1. Rozprowadzić produkt na czystej skórze twarzy i szyi rano i wieczorem.
2. Następnie zaaplikować swój ulubiony krem pielęgnacyjny.
Moja przygoda z serum Visionnare to taki trochę
związek love/hate. Serum pielęgnuje skórę i rewelacyjnie ją wygładza.
Różowa opalizacja, którą widać na zdjęciu bardzo
ładnie wpływa na „rozmycie” się wszelkich przebarwień, które nie przebijają tak
bardzo spod makijażu. Dodatkowo uzyskujemy efekt promienistej, odmłodzonej
cery. Niestety nie odnotowałam efektu zniwelowania ani przebarwień ani też
blizn potrądzikowych, a o zmarszczkach już nie wspomnę. Co uważam, że jest
wielkim minusem, ponieważ kosmetyk był sumiennie aplikowany na skórę tak jak
wymaga tego producent. Zdaję sobie jednak sprawę, że moje przebarwienia są dosyć
oporne. Ale liczyłam, na chociaż minimalną poprawę.
No cóż, ta przygoda była raczej mało udana, ale
kremów pod oczy marki Lancôme nie zdradzę i mam nadzieję, że w przyszłości
jeszcze trafię na jakiś fajny kosmetyk pielęgnacyjny tej marki, który mnie
zachwyci.
Ciekawostka:
Marka Lancôme to przedsiębiorstwo kosmetyczne
stworzone w 1935 roku przez Armanda Petitjean. Nazwa firmy została
zainspirowana zamkiem we Francji, który w tym czasie zwiedzał założyciel marki.
Symbol marki nawiązuje do krzewów róży, które rosły wokół francuskiego zamku
Lancôme.
Nową ulepszoną wersję serum można kupić w każdej
Perfumerii Douglas czy Sephora z cenie około 319 zł za opakowanie zawierające
30 ml i 429 zł za 50 ml.