Tak samo jak szukam idealnego kremu pod oczy w taki
sam sposób poszukuję pudru wykańczającego makijaż. Te, które do tej pory dobrze
mi służyły zostały albo wycofane ze sprzedaży albo producent postanowił zmienić
formułę kosmetyku i po prostu osłabił jego działanie. Niestety, ale nie
ogarniam swoim rozumem takiej polityki.
Jednym z kosmetyków, który ostatnio bardzo
pozytywnie mnie zaskoczył jest puder fixujący marki Glazel.
Jest to profesjonalny puder utrwalający każdy
makijaż. Szczególnie jest polecany do wszelkich makijaży okolicznościowych jak
na przykład ślubne czy fotograficzne.
Jedną z jego właściwości jest bardzo drobno zmielona
struktura. Poza tym puder jest również wodoodporny tak więc wyśmienicie sprawdza
się w każdych warunkach.
Uniwersalna jasna barwa (cielisto-szarawa) nie daje żadnego koloru i
nie wpływa również na zmianę odcienia podkładu. Daje wykończenie matowe, ale
nie jest to płaski mat. Dzięki zawartości drobinek świetnie zmiękcza, wygładza
rysy i powoduje, że twarz wygląda bardziej naturalnie. Nadaje jej taką
delikatną poświatę.
Na mojej skórze mat utrzymuje się kilka godzin, w
zależności od pogody panującej na zewnątrz.
Drobna struktura sprawia, że jest to produkt
niesamowicie wydajny.
SKŁAD:
OPAKOWANIE:
Plastikowy słoik z sitkiem dozującym produkt i z
puszkiem do aplikacji.
Pojemność 20 g.
Pojemność 20 g.
Z mojego makijażowego doświadczenia mogę śmiało
stwierdzić, że jest to jeden z lepszych pudrów utrwalających/fixujących makijaż
jakie miałam okazję używać.
Spełnia wszystkie obietnice producenta w tym
zakresie.
Drobinki rozświetlające, o których już wcześniej
wspomniałam dają delikatny efekt rozmycia zmarszczek i bardzo ładnie łagodzą
rysy twarzy. Zupełnie jak kultowe kuleczki pewnej znanej marki.
Na mojej mieszanej buzi efekt utrzymuje się do kilku
godzin. I faktycznie znacznie przedłużona jest żywotność makijażu. Nawet
podczas upału nie schodzi ani nie wyciera się miejscowo na twarzy.
Podoba mi się również uniwersalny kolor ponieważ ani
nie powoduje bielenia makijażu, nie zmienia koloru makijażu ani również nie
oksyduje. Daje po prostu transparentne wykończenie.
Produkt jest drobniutko zmielony, posiada miły
zapach i odnoszę wrażenie, że nigdy się nie skończy. Używam go już od kilku
miesięcy i nadal uważam, że jest to najlepiej zainwestowane 69 zł.
Dostępny jest w popularnych sklepach internetowych.
Jedyne do czego mogę się przyczepić to puszek, który
nie nadaje się do niczego i można go od razu wyrzucić. Poza tym jestem kosmetykiem
absolutnie zachwycona.
Tak prezentuje się na twarzy w słońcu, ponieważ najlepiej oddaje to efekt, który chciałam Wam
przedstawić.
Zdjęcie, niestety w pełni tego nie pokazuje, ale
macie chociaż odrobinę pokazane jak miękko, gładko i promieniście prezentuj się
moja cera.
Znacie
produkty Glazel?
Jakiś czas temu było głośno w blogosferze o ich cieniach do powiek.
Jakiś czas temu było głośno w blogosferze o ich cieniach do powiek.