Szampon
„dla brunetek” marki John Frieda poznałam kilka lat temu i od
tamtego czasu jest moim ogromnym ulubieńcem, do którego
zawsze powracam.
Szampon
wchodzi w skład serii Brilliant Brunette przeznaczonej do
pielęgnacji wszystkich odcieni włosów ciemnych lub
farbowanych na ciemny kolor.
Nawilżająca formuła szamponu z drobinkami pereł i olejkiem ze słodkich migdałów zmiękcza włosy wydobywając głębokie wielowymiarowe odcienie ciemnych włosów przywracając im blask.
Składniki rewitalizujące pomagają odżywić przesuszone, pozbawione ładnego wyglądu włosy. Regularne stosowanie sprawia, że nasza fryzura nabiera niesamowitego połysku i jedwabistej miękkości, zyskuje podkreśloną barwę i świetliste refleksy.
SPOSÓB
UŻYCIA:
Nanieść
na mokre włosy, delikatnie wmasować do wytworzenia się piany i
dobrze spłukać. Dla uzyskania maksymalnych efektów należy
użyć odżywki Brilliant Brunette.
OPAKOWANIE:
Plastikowa,
miękka tuba o pojemności 250 ml. Zapięcie solidne
typu zatrzask. Trzeba użyć odrobinę siły aby ją otworzyć. Obecna cena szamponu to 37,90 zł w Perfumerii Douglas.
KONSYSTENCJA:
Dosyć
gęsty żel w kolorze perłowego brązu. Niewielka ilość wystarczy do
wytworzenia obfitej piany. Zapach miły, kwiatowy, średnio
intensywny. Szampon nie barwi włosów.
Skład:
Jak
już wspomniałam jest to mój wieloletni ulubieniec. Jedyne co
mnie boli to jego cena, która z roku na rok rośnie w
niekorzystnym tempie, ale z drugiej strony mamy obecnie coraz więcej
promocji w sklepach także warto z nich korzystać.
Szampon
spełnia wszystkie obietnice producenta. Nawet niedawno podczas
suszenia włosów zwróciłam uwagę na piękne refleksy
na włosach, sprawiające wrażenie delikatnych pasemek. Włosy są
nawilżone i jedwabiście miękkie. Ładnie się układają i jeszcze
piękniej błyszczą, zwłaszcza w słońcu. Jestem absolutnie na
tak. Jedyny szampon, który dorównał temu ulubieńcowi
to Aussie Colour Mate, ale nie podkreślał tak pięknie koloru brązowych
włosów.
Używałam
również odżywki tej samej serii. No bo jak już próbować -
to cały komplet. Niestety nie był to produkt, który wywarł
na mnie jakiś ogromne wrażenie, dlatego też do niej nie powrócę.
Cały czas poszukuję fajnej odżywki dla ciemnych, farbowanych
włosów, która nie będzie obciążać, a poprawi znacznie ich nawilżenie.
Może
mi coś polecicie?