Marka
Bielenda posiada wszechstronną ofertę pielęgnacyjną dla każdej
cery oraz do walki z wieloma problemami, z którymi borykamy
się na co dzień. Oferta obejmuje ponad 200 wyjątkowych kosmetyków
– produktów najwyższej jakości stworzonych z myślą o
najpełniejszej opiece nad skórą twarzy i ciała.
Antybakteryjny
tonik normalizujący, który chciałam Wam dzisiaj pokazać
pochodzi z serii PROFESSIONAL.
Przeznaczenie:
cera mieszana, tłusta i trądzikowa.
Składniki
aktywne: Niacinamide, Cynk PCA, Kwas migdałowy, Kwas mlekowy,
Kwas laktobionowy, Allantoina.
Działanie:
- dokładnie oczyszcza i ściąga pory skóry zmniejszając ich widoczność,
- reguluje pracę gruczołów łojowych, ogranicza błyszczenie skóry,
- koi i łagodzi podrażnienia,
- zmniejsza rozwój bakterii, powstawanie zaskórników,
- pozostawia skórę idealnie czystą, świeżą i matową.
Opakowanie
500 ml, to duża butla z pompką, którą zabezpiecza stoper,
żeby przypadkowo nie nacisnąć i nie ulać produktu.
Tonik
ma zielonkawy kolor i miły dla zmysłów zapach według mojej
oceny lekko owocowo-kwiatowy.
Z
tyłu opakowania znajdziemy wszystkie potrzebne informacje odnośnie
przydatności do użycia, pojemności, numeru partii, danych
producenta oraz certyfikaty ISO, które dają nam gwarancję,
że wszystkie kosmetyki zostały przebadane i testowane, aby zapewnić
im jak najwyższą jakość.
Tonik,
kupiłam w marcu podczas wizyty na targach Beauty Forum
(link)
Kosztował
około 25 zł. Jak za taką pojemność jest to kwota zdecydowanie
śmieszna.
Tonik
używam bardziej lub mniej regularnie, ale na tyle długo żebym
mogła już parę słów o nim powiedzieć.
Jeśli
chodzi o obietnice zwężenia porów i zmniejszenie powstawania
zaskórników to niestety nic takiego nie nastąpiło –
może jeszcze w trakcie dalszego używania coś się poprawi w tej
kwestii.
Natomiast
wszystkie pozostałe obietnice producenta wraz z dłuższym używaniem
powolutku się spełniają. Cera jest odświeżona i oczyszczona. Po
demakijażu ładnie łagodzi wszelkie podrażnienia. Reguluje prace
gruczołów łojowych do tego stopnia, wszelkie
zanieczyszczenia czy wypryski powstają zdecydowanie rzadziej. Nawet
sama ostatnio zwróciłam uwagę, że zmniejszyłam
częstotliwość wykonywania peelingów mechanicznych na
twarzy. Dopiero po jakimś czasie zdałam sobie sprawę, że jest to
również zasługą toniku antybakteryjnego.
Zawarte
z składzie niacinamid i kwas migdałowy ładnie rozpuszczają martwy
naskórek nie dopuszczając do zbytniego zatkania porów.
Po
aplikacji toniku skóra jest nawilżona i nie występuje efekt
ściągnięcia. Wszelkie preparaty pielęgnacyjne lepiej i szybciej
się wchłaniają. Ostatnio zaczęłam nim rozcieńczać maski z
glinek i również doskonale się sprawdza.
Generalnie
jestem bardzo zadowolona z tego zakupu. Muszę znacznie bliżej
przyjrzeć się pielęgnacji. Marka Bielenda kusi.....i zaczyna
ciekawić mnie coraz bardziej.