Ponieważ
nie samą dietą człowiek żyje, postanowiłam pokazać Wam ostatni
z przysmaków w moim domu, który jest szybki i łatwy w
przyrządzeniu. Zapewniam, że nikt nie przejdzie obojętnie obok takiej delicji.
Ciasteczka zrobił również małą furorę na instagramie i facebooku po opublikowaniu zdjęcia przez pewną śliczną panią :-)
Metodą
prób i błędów znalazłam dla mnie przepis idealny.
Składniki:
- filiżanka masła -– ja daję 250 g,
- 1 ½ filiżanki cukru, jeśli ktoś lubi można dać drobny cukier brązowy,
- 2 duże jaja,
- 1 łyżeczkę esencji waniliowej, pasty, lub ziarenka z laski wanilii,
- 2 ¼ filiżanki mąki,
- 1 łyżeczka sody,
- ½ łyżeczki soli.
Jako
składniki dodatkowe możemy użyć: pokrojoną czekoladę gorzką
lub mleczną, rodzynki, suszoną żurawinę z białą czekoladą,
łyżkę masła orzechowego, orzechy lub płatki migdałów
albo.... pokrojone w kostkę twarde krówki :-)
Wybór
zależy od inwencji twórczej piekarza, na co ma ochotę lub co
akurat ma pod ręką. Ja użyłam w tym przepisie gorzka czekoladę
z mieszanką owoców kandyzowanych, które zostały po
pieczeniu keksa. Jak to mówią górnolotnie –
ogranicza nas tylko nasza wyobraźnia.
Ważną
rzeczą jest również to, że wszystkie składniki muszą mieć
pokojową temperaturę i ciasta nie należy zbyt długo mieszać -–
tyle tylko żeby wszystkie składniki połączyły się na gładką
masę.
Mąkę
mieszamy z sodą i solą w osobnym naczyniu.
W
większej misce ubijamy masło z cukrem, wanilią i dodajemy po
jednym jajku. Gdy masa jest gładka dodajemy pomału mąkę i
mieszamy dalej. Po dodaniu składników dodatkowych –- w moim
przypadku owoców kandyzowanych i pokrojonej gorzkiej czekolady, całość
mieszamy łyżką na jednolita masę.
Ja
odmierzam porcje łyżką do lodów. Tą ilość dzielę na pół
i formuję kuleczki, które później, rozłożone na
blaszce lekko przyklepuję Ważne żeby porcje ciasta były tej samej
wielkości, wtedy ciasteczka równo się upieką.
Rozkładam na blaszce dosyć rzadko, bo ciastko i tak rozpłynie się pod wpływem wysokiej temperatury. Z tej ilości składników wychodzi około 36-40 szt.
Pieczemy 10-15 minut, w zależności od posiadanego piekarnika. Piekarnik nagrzany do 180-190 stopni. Jak brzegi ciastek będą ozłocone - to znak, że już są gotowe.
Po wyjęciu z piekarnika trzeba dać im odpocząć około 10-15 minut i ostygnąć. W przeciwnym razie ciasteczka połamią się.
Z życzeniami smacznego pozdrawiam Was z ciasteczkowego raju .