W minioną sobotę miałam okazję odwiedzić targi Beauty
Forum w Warszawie. Jest to najważniejsza impreza targowa w Polsce skierowana
dla branży kosmetyki profesjonalnej zajmującymi się między innymi szeroko
pojętą kosmetyką, pielęgnacją stóp, dłoni i paznokci, koncepcjami spa &
wellness oraz urządzeniami.
Impreza ta jest organizowana cyklicznie od 1997 roku.
Jest to wydarzenie o charakterze biznesowym i edukacyjnym skierowane do
wszystkich osób związanych zawodowo z kosmetyką. To tu, podczas każdej edycji,
wiodące na polskim i międzynarodowym rynku firmy kosmetyczne prezentują swoje
najnowsze trendy, produkty i zabiegi. W hali wystawienniczej o powierzchni 6250
m2 swoją ofertę prezentowało 243 wystawców oraz goszczono około 10000
odwiedzających.
Oprócz wystawców można było sobie obejrzeć między
innymi:
-18-te Polskie Mistrzostwa Makijażu, gdzie pod
czujnym okiem jurorów uczestnicy wykonywali makijaż o temacie przewodnim The
Golden 20s,
- 8-me Mistrzostwa Nailart Trophy,
- 17-te Polskie Mistrzostwa Modelowania Paznokci
i jeszcze kilka innych imprez.
Ponieważ wystawców było sporo, pojechałyśmy razem z
Kasią (Black Cat) z przygotowanym planem działania, żeby po prostu zmieścić się
w wyznaczonym czasie, jak najwięcej stoisk zobaczyć i jak najlepsze zakupu
poczynić.
Zatem zapraszam na foto-relację i z góry przepraszam
za jakość niektórych zdjęć. Aparat odmówił współpracy i fotki były robione
telefonem, który przy ostrym doświetleniu niektórych stoisk nie dawał sobie
rady :-)
Stoisko marki Kryolan, która zajmuje się makijażem i
charakteryzacją było chyba największym rozczarowanie tych targów. Kosmetyków
kolorowych nie można było „pomacać”, większość popularnych produktów była
(ponoć) w brakach już pierwszego dnia targów pół godziny po ich rozpoczęciu .
Poziom przygotowania.....domyślcie się sami :-(
Dla równowagi tytuł najlepiej przygotowanego stoiska
otrzymuje Bielenda. Pełen profesjonalizm, liczna ekipa, która szybko reagowała
na potrzeby klientów, a do zakupów garściami dorzucali gratisy :-) Podczas
targów można było zakupić asortyment z linii profesjonalnej w połączeniu z
wysokim rabatem.
Kolejnym stoiskiem, które zrobiło na mnie wrażenie
było Make Up For Ever. Wszystkie kolorowe kosmetyki można było spokojnie
wypróbować. Liczna ekipa udzielała odpowiedzi na wszystkie zadane pytania,
pomagała dobrać sobie kolorystykę i potrzebne artykuły, które również można
było zakupić z dosyć wysokim rabatem. Na przykład podkład HD kosztował 126 zł
zamiast 199 zł.
Równie miłe wrażenia pozostały po wizycie na stoisku
Pixie Cosmetics, gdzie przemiła ekipa udzielała informacji odnośnie stosowania
i aplikacji kosmetyków mineralnych. Oczywiście bez problemu można było obejrzeć
podkłady mineralne i fantastyczny pędzel, typu flat top do ich aplikacji. Po
rozmowie z Panią Sylwią dostałam nawet kilka próbek różnych kolorów podkładu do
przetestowania w domu, ponieważ bardzo poważnie zastanawiam się nad zmianami w
mojej kosmetyczce.
Stoiska marek:
Karaja – niestety mało kosmetyków było wystawionych do
testowania, natomiast sławnych fixerów nie widziałam w ogóle :-(
i Bikor – z kosmetykami kolorowymi, a zwłaszcza ze
swoją słynną Ziemią Egipską.
Zarówno na jednym jak i na drugim stoisku można było
usiąść i oddać się w ręce profesjonalnych makijażystów, którzy pokazywali w jaki
sposób używać ich kosmetyków.
Ja odwiedziłam również stoiska:
moje ulubione lakiery do paznokci Alessandro,
Dermalogica – na stoisku, po krótkim wywiadzie Panie dobrały mi pielęgnację z uwzględnieniem wszystkich moich problemów z cerą. Oczywiście nie obyło się bez próbek do przetestowania kosmetyków w domu
Wisienką na torcie było stoisko z kosmetykami Cell Fusion
C. Jest to gama kosmetyków profesjonalnych, stosowanych głównie przez
dermatologów, lekarzy medycyny estetycznej, kosmetologów oraz chirurgów
plastyków. Już kiedyś miałam okazję zapoznać się z ich kosmetykami nawilżającymi
po moim zabiegu z kwasami.
Kosmetyki są godne większej uwagi. Mam ogromną ochotę
przetestować ich filtry, a że wiosna za pasem.... :-)
Słowem podsumowania - zakupy uważam za ciężkie i
udane. Moc próbek – poraża. Jednym słowem lubię takie imprezy.
No ale, żeby nie było tak słodko, na koniec jedna
cierpka uwaga. Niestety organizator całego wyjazdu okazał się bardzo
niepoważny, bo odnoszę wrażenie, że kosztem moim i pozostałych uczestniczek,
pozałatwiał sobie w Warszawie swoje prywatne sprawy nie zważając na dobro
innych i cel tej wyprawy. Fail. Porażka.
Dlatego mamy plan! Na jesienną edycję targów jedziemy
same :-)
BlackCat (Kate)
Ponieważ jechałyśmy z Agą razem i ona robiła zdjęcia,
umówiłyśmy się, że to Ona zrobi relację – ja jedynie gościnnie napiszę kilka
zdań z moich wrażeń ;-)
Uwielbiam tego typu imprezy z racji możliwości
zobaczenia wielu produktów, zabiegów, wysłuchania prelekcji i obejrzenia
mistrzostwa makijażu. Gdy dostałam propozycję wyjazdu, od razu wciągnęłam Agę –
obie kochamy takie tematy :-) Niestety mój organizator dał ciała i nawet nie
zdążyłyśmy zobaczyć wszystkiego, co zaplanowałyśmy. Nie mniej jednak, co
zobaczyłyśmy – to nasze.
Kryolan – rozczarowanie, Karaja – również. Bikor
okazał się bardzo miłym zaskoczeniem – rozmowa z Paniami na stoisku była
rewelacyjna. Make Up For Ever śmigały w takich cenach, że aż bolał ograniczony
budżet XD Nie mniej jednak bardzo przyjemnie było spotkać Elę – Kunę Domową na
ich stoisku :-) Na stoisku Pixie pracował Łukasz Bier :-) Poza tym Bielenda
była świetnie przygotowana. Dla osób kochających paznokcie był tam raj :-) Mnie
zawiodło dodatkowo stanowisko Jolanty Wagner – liczyłam na więcej. Ogólnie – za
mało czasu, zbyt duży chaos i niedosyt z winy organizatorów wyjazdu – tak jak
Aga napisała – następnym razem jedziemy same :-)