Zapachy
towarzyszą mi od zawsze. Uwielbiam jak moje otoczenie pachnie
dlatego też tak bardzo pokochałam markę Yankee Candle.
Przetestowałam już wiele zapachów. Jedne podobały mi się
bardziej inne mniej, ale są też zapachy , które zrobiły na
mnie ogromne wrażenie i do takich należy właśnie Christmas
Memories.
Zapach,
ten przypomina nam ,że najlepiej jest spędzać święta w domu. I
nie ma żadnego innego miejsca bardziej zapraszającego do środka
dom niż ulubione miejsce wszystkich...........kuchnia. Z serca,
której rozpościerają się aromaty przypraw korzennych i
słodyczy.
Jako
główne nuty zapachowe da się wyczuć: aromat piernika,
szczyptę cynamonu, wanilię z odrobinką anyżu, jest coś jeszcze
czego przez jakiś czasu nie mogłam zidentyfikować. A mianowicie
prażone orzechy laskowe. Czysty świąteczny obłęd w postaci
samego zapachu.
Mój
sampler ma olbrzymią moc. Nie da się palić go dłużej jak 15-20
minut. Skoncentrowanie zapachu w pomieszczeniu jest zbyt silne.
Aromat utrzymuje się bardzo długo i co jest jeszcze bardzo ważne
nie jest to zapach migrenogenny.
Christmas
Memories możemy zakupić w postaci wosku, samplera czy standardowych
słoików (mały, średni, duży).
Zapach
jest fantastyczny i na tyle realistyczny ,że domownicy po raz
kolejny dopytywali czy to piernik się na święta piecze.
2:0
dla mnie .....hmmmm dla Yankee Candle :-)
A
czym u Was pachnie na święta?