Na
samym początku miałam zamiar pisać o innych kosmetykach decyzję
jednak zmieniłam , ponieważ produkt, który dzisiaj opisuję
pochodzi z limitowanej kolekcji, więc może kilka informacji na jego
temat komuś się przyda. I
jak mówi Basia z Callmeblondieee ...zaczynamy od prawdziwej
petardy :-)
Oglądając
świąteczną kolekcję Golden Shock Holiday 2014 marki Dior wpadła
mi w oko paleta cieni 756 Golden Shock. Idealnie
moje kolory. Niestety w internecie (na razie) jest bardzo mało
przyzwoitych zdjęć kolorów, które znajdują się w
tej palecie. Ponieważ jest to kolekcja, która będzie
dostępna tylko w kilkunastu wybranych perfumeriach w Polsce,
postanowiłam zaryzykować i kupić paletkę w tak zwane „ciemno”.
Przyznam
szczerze, że nie żałuję żadnej wydanej na nią złotówki.
Paletka
standardowo składa się z pięciu cieni. Środkowy cień z logo CD
to sprasowany drobny brokat, który ładnie wygląda wklepany
palcem w powiekę, żeby nadać makijażowi efektu glamour.
Ta
paleta ma 6 gr pojemności. Standardowo jest zapakowana w welwetowy
woreczek i kartonik.
Kolory
prezentują się w następujący sposób
zaczynając
od lewej strony:
-głęboka śliwka -matowy
-mauve w tonacji ciepłej -satynowy (niestety nie znam polskiego odpowiednika tego określenia)
-jasny lekko różowy z drobinkami glitteru (efekt niemal niewidoczny, ale w słońcu drobinki delikatnie połyskują)
-średnie złoto z delikatną różową opalizacją
-złoty sprasowany brokat
Cienie mają cudowną masełkowo - welwetową konsystencję. Przepięknie się rozcierają i łączą ze sobą, dając efekt w zależności od potrzeb albo makijażu neutralnego dziennego albo makijażu wieczorowego. Efekt pogłębienia koloru można łatwo budować. Praca z nimi to czysta przyjemność.
-głęboka śliwka -matowy
-mauve w tonacji ciepłej -satynowy (niestety nie znam polskiego odpowiednika tego określenia)
-jasny lekko różowy z drobinkami glitteru (efekt niemal niewidoczny, ale w słońcu drobinki delikatnie połyskują)
-średnie złoto z delikatną różową opalizacją
-złoty sprasowany brokat
Cienie mają cudowną masełkowo - welwetową konsystencję. Przepięknie się rozcierają i łączą ze sobą, dając efekt w zależności od potrzeb albo makijażu neutralnego dziennego albo makijażu wieczorowego. Efekt pogłębienia koloru można łatwo budować. Praca z nimi to czysta przyjemność.
Jednakże
trzeba uważać na złoty glitter i jasny cień z drobinkami bo lubią
one migrować na twarz. Poza tym drobnym efektem nie mam żadnych
zastrzeżeń.
Dior
756 Golden Shock jest wcześniejszym prezentem mikołajkowym. Już
dawno nic mnie tak nie zachwyciło.
Paleta
jest obecnie dostępna w sklepie internetowym Perfumerii Douglas. Bardzo
gorąco ją polecam.
Na
koniec jeszcze oczko z użyciem palety Golden Shock.
P.S.
Bardzo proszę o wyrozumiałość. Uczę się robić zdjęcia, ale
aparat nadal zżera mi kolory :-(
A.